Śledzę z uwagą aktualne igrzyska parlamentarne pt. czy i dlaczego, interes Polski czy PiS-u, lepiej zabezpieczy czy nic nie da, ustawa czy uchwała. Dziś kolejna odsłona - konferencja prasowa tęczowej koalicji pod przywództwem Bronisława "Jamajki" Komorowskiego. I jako żywo jego mowa na tej konferencji pod adresem "parti braci Kaczyńskich" przypominała mi inną, dobrze znaną przemowę. Cytuję:
Pani Kolińska:- Kartofle!
Stanisław Anioł:- Pani Kolińska!
P.K.: - Pan da spokój
S.A.:- Pani Kolińska, pani mnie nie robi koło pióra! Pani mnie tu nie urządza histerii, kiedy się ważą losy całego bloku. Pani Kolińska! Wyjedzie delegacja to się tu kolektywnie posprząta. A teraz szybko mi do drzewek! No już! Panowie, weźcie się za to pianino!
P.K.:- Mój Boże! Mój fortepian, nie dam! Nie dam!
S.A.:- Pani Kolińska! To jest w pani dobrze zrozumianym interesie. Zaniesie się to pianino do piwnicy, pani Kolińska, a potem się przyniesie na górę! Jazda mi do drzewek!!!
I teraz tak:
Anioł Stanisław to Komorowski Bronisław
Pani Kolińska to Jarosław Kaczyński
"cały blok" to Unia Europ.
"kartofle" to traktat lizboński
"fortepian" vel "pianino" to polski interes narodowy
"drzewka" to być może Karta Praw Podstawowych...
Czy poranna (i nie tylko) retoryka marszałka Komorowskiego - oraz pomniejszych euroentuzjastów nie przypomina odrobinę powyższego dialogu ze znanego i lubianego serialu?
A tak na koniec całkiem serio pytanie: skoro te dopiski do ustawy zezwalającej na ratyfikację wiadomego traktatu nie mają znaczenia, jak chce Platforma PZPR i ZSL, to czemuż to nie można ich do niej wpisać na odczepnego?
Gdyby ktoś coś, to zapraszam serdecznie https://twitter.com/Cytadela_WN
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka