Veto prezydenta Dudy – wbrew opiniom wielu osób - wcale nie oznacza ocalenia demokracji przed dyktaturą jednej partii. A to dlatego, że demokracja w Polsce nigdy nie była zagrożona i ma się nad podziw dobrze. Nawet jeśli Prezydent – pod naciskiem swoich partyjnych pryncypałów – miałby zmienić zdanie, to nic to demokracji nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie, będzie ona jeszcze bardziej rozkwitać.
Znów może dojść do protestów społecznych – które są niczym innym jak wyznacznikiem demokratycznego państwa. Wszak w kraju, w którym każdy ma prawo wyrażać własne zdanie, czyli np. aprobatę lub sprzeciw dla władzy – pozwolenie na zwoływanie zgromadzeń i wieców jest wartością niepodważalną. A to, że wiece i protesty się ostatnimi czasy w Polsce odbywały, świadczy nie o słabej, ale właśnie o silnej demokracji! Wydarzenia z ulicy sprzed kilkunastu dni, jakie mieliśmy okazję obserwować, ukazały jedynie skalę nieudolności rządów PiS. Okazało się bowiem, że pomimo zapewnień polityków tej partii, o poprawie bytu i standardu życia Polaków - choćby dzięki takim programom jak „500 plus” - większość naszych rodaków nadal nie stać na to, aby wyjechać na wakacje i leżeć sobie spokojnie na plaży. Więc jako alternatywny sposób wypoczynku pozostało im jedynie leżenie na ulicy i wygrzewanie się ciepłem odbitym od blachy (patrz. obrazek), a zamiast spacerów zatłoczonym molo, spacery z transparentami ulicami Warszawy. Zawsze to jakaś atrakcja, lepsza niż siedzenie w domu przed telewizorem i oglądanie powtórkowych odcinków „Klanu”.
Tak jak każdy ma prawo protestować, każdy ma też prawo brać udział w kolejnym bardzo ważnym elemencie demokracji, czyli wyborach: bezpośrednich, powszechnych, równych, tajnych. Każdy obywatel ma prawo zagłosować na wybraną przez siebie partię, która zarejestrowała komitet wyborczy, zbierając wcześniej odpowiednią liczbę podpisów. Jeśli ponad 30 % obywateli wybierze spośród wszystkich partii PiS, demokratyczna ordynacja wyborcza pozwoli wygranej partii rządzić samodzielnie. Nawet jeśli ponad 60 % jej szczerze nienawidzi, to i tak nic nie może zrobić, aby zmienić władzę i musi podporządkować się mniejszej części społeczeństwa, stanowiącej zorganizowaną większość wyborców.
Czyż demokracja nie jest w gruncie rzeczy piękna?
