Ja bym pogratulował Białorusinom nowego święta zjednoczenia w dniu 17 września. To nie nasze święto tylko ich (dokładnie aktualnej opcji będącej przy władzy).
Czy Pani Ciechanowska może utożsamiać się z Trzaskowskim - no może. Jak na to aktualny rząd (ugrupowanie) powinny odpowiedzieć - argumenty, zero emocji.
A co z wojną 1939, w którą Wielka Brytania wciągnęła nas jak idiotów wiosną 1939.
Przyjęliśmy ofertę Brytyjczyków - gierkę dyplomatyczną bez pokrycia - której sukcesem zaskoczeni byli sami Brytyjczycy.
Niemcy - będąc zdecydowani na jakąś wojnę - ułożyli się z sowietami w pakcie Hitler-Stalin całkiem racjonalnie.
Dlaczego na koniec wojny wrześniowej nie było kapitulacji, tylko ucieczka. Może trzeba było w pewnym momencie się poddać, jak Czesi?
Powstanie Warszawskie było pokazem Bohaterstwa, ale nie było dobrym pomysłem. Mówmy to a inni uznają nas za bardziej racjonalnych ludzi.
Idąc setki lat wstecz - za mało mówimy, że I Rzeczpospolita rozpadła się z 'naszej' winy.
Rosja weszła w Rzeczpospolitą jak w masło bośmy się nie bronili, nie reformowali.
Myślę że trzeba aktualnie pokazywać, że jak sami się nie utrzymamy i nie obronimy, pies z kulawą nogą na nas uwagi nie zwróci.
Jeżeli chodzi o spór z Czechami - nastawmy się na grę interesów i na negocjowanie. Może oni też powinni nam za coś zapłacić?
Podobnie z Ukrainą - negocjujmy. Skoro muszą mieć Stepana Banderę jako bohatera - ich sprawa, ale tak negocjujmy, żeby dało się ekshumować mogiły z rzezi Wołyńskiej.
Uczmy Polaków takiego podejścia, to może w przyszłości któryś tam rząd III RP mniej się będzie bał, żeby odmówić Amerykanom i nie pozwolić im wciągnąć nas do wojny z Rosją gdy inni (NATO) będą przez pół roku zbierać wojsko, a potem negocjować czy należy oddać ZRUJNOWANEJ Polsce Suwalszczyznę.
Budujmy politykę historyczną nie typu 'Brzydka panna' - to miód dla Niemców.
Budujmy raczej politykę typu: Nie wchodźmy ciągle w te same, stare, pokrzywione buty. I nie udowadniajmy sobie, że to nowiutkie oficerki.
