Lubię J. Kaczyńskiego ale zgadzam się, że chłop czasami nie ma racji.
Mieszkam w Gdańsku od 17 lat. Patrząc na historię tego miasta trudno uznać go za miasto polskie, przed II wojną światową.
Ale powstaje pytanie: Czy było to miasto niemieckie?
Zanim w rozbiorach Król Pruski przejął je w posiadanie, to miasto było wierne Polskim Królom przez kilkaset lat.
Czy o jego niemieckości miał świadczyć język niemiecki - to był język kupców, biznesmenów. A może zamiłowanie Gdańszczan do swobody i wolności - w tym religijnej.
Gdańsk nie był ani Polski ani Niemiecki - był Gdański. O tym świadczy dwukrotne proklamowanie Wolnego Miasta (Republiki) najpierw pod Napoleonem a potem po I Wojnie Światowej.
Ale na dłuższą metę tak się nie da. Poza tym ten romans z Hitlerem. No i za to Gdańsk zapłacił czystkami etnicznymi. Na mocy porozumień poczdamskich wysiedlono 90% mieszkańców. Tych, którzy zostawali musieli składać lojalki, przysięgi, że są polakami itp.
Ale czy nie zapłaciła cała ta część Europy.
Granie polskością i niemieckością Gdańska jest tu nie fair.
I to wrzucam Panu Premierowi pod rozwagę.
I nadal go lubię :)
Jestem niepoprawnym 60-latkiem. Lubię politykę, ale bez przesady. Do 2005 r. pod władzą "imperium umysłu" III RP. Przekonania centroprawicowe. Mieszkam w Gdańsku od ponad 30 lat. Z przynależności kościelnej baptysta, uczeń Jezusa - Mesjasza. Lubię Polskę. Proszę się do mnie zwracać Darek.
A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A kto słyszy, niech powie: Przyjdź! A kto pragnie, niech przyjdzie, a kto chce, niech darmo weźmie wodę życia.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka