Używam linuksa jako systemu operacyjnego od 2 lat. Nie powiem, były problemy, przeżyłem kilkanaście dni opanowywania dystrybucji gentoo.
Była zresztą fajna, ale wymagała ode mnie podejmowania zbyt trudnych decyzji podczas zatwierdzania zmian w plikach konfiguracyjnych.
No i kompilowanie. Niby można odpalić aktualizację binarką ale jak możesz kompilować to kompilujesz. No i nocami laptop chodził :).
Łukasz, który nauczył mnie gentoo i szukania odpowiedzi na problemy na googlach, podrzucił mi informację, że w sumie wystarczy mi dystrybucja jadąca na binarkach.
I tak trafiłem na ubuntu. Rozpocząłem ponad rok temu od wersji 6.10 (czyli z października 2006). Obecnie używam oczywiście 7.10 :)
Pracuję na laptopie, świadczę usługi doradcze, często u klientów i naprawdę jestem zadowolony.
Do napisania tego posta zachęciło mnie dzisiejsze doświadczenie.
Dostałem od klienta archiwum "winmail.dat".
Thunderbird, który jest moim klientem poczty nie wie co jest. Myślę sobie: Kto wymyślił te badziewne arrchiwum. To nie można zrobić se ZIP-a?
Pierwsze zapytanie na googlach pokazało rozwiązanie tego problemu. Po 5 minutach otworzyłem archiwum "winmail.dat".
Naprawdę lubię ubuntu :)
Jestem niepoprawnym 60-latkiem. Lubię politykę, ale bez przesady. Do 2005 r. pod władzą "imperium umysłu" III RP. Przekonania centroprawicowe. Mieszkam w Gdańsku od ponad 30 lat. Z przynależności kościelnej baptysta, uczeń Jezusa - Mesjasza. Lubię Polskę. Proszę się do mnie zwracać Darek.
A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A kto słyszy, niech powie: Przyjdź! A kto pragnie, niech przyjdzie, a kto chce, niech darmo weźmie wodę życia.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura