1 września 1859 roku nastąpił wybuch korony słonecznej, w wyniku którego ogromny jej fragment - gigantyczny obłok protonów, elektronów, zjonizowanych jąder helu i innych cząstek, został wyrzucony w przestrzeń międzyplanetarną. Tego typu eksplozja, nazywana jest koronalnym wyrzutem masy (coronal mass ejection -CME). Rozbłysk ten obserwował astronom angielski Richard Carrington (1826-1875), który pozostawił rysunek widocznych ówcześnie plam na słońcu. Następnego dnia wielka chmura rozpędzonych cząstek zderzyła się z atmosferą ziemską. W całej Europie noce stały się jasne od zórz a linie telegraficzne zaczęły iskrzyć, rozszalała się największa burza geomagnetyczna obserwowana kiedykolwiek przez człowieka. Jednak wówczas nie było jeszcze sieci energetycznych, ropo- i gazociągów, radia, telewizji, komputerów, internetu ani satelitów. Gdyby burza takich rozmiarów wystąpiła obecnie, urządzenia te w większości przestałyby funkcjonować. Taki scenariusz wcale nie jest nieprawdopodobny. W 1989 roku burza magnetyczna zniszczyła sieć energetyczną Quebecu.
Aktywność słońca rośnie. 1 sierpnia b.r. odnotowano koronalny wyrzut masy na tyle potężny, że część obłoku materii słonecznej dotarła do ziemi. Była jej zbyt mała ilość aby doszło do tak potężnych anomalii magnetycznych jak 151 lat temu. Dzięki temu możecie Państwo teraz czytać tę notkę. A jednak portal spaceweather.com ocenia prawdopodobieństwo wystąpienia w najbliższych dniach burz geomagnetycznych na półkuli północnej na 35% i zamieszcza piękne zdjęcia zórz widocznych obecnie nad USA.
W okresach wzmożonej aktywności Słońca wyrzutów masy o różnej sile, jest oczywiście bardzo dużo. Na szczęście bardzo nieliczne z nich są na tyle potężne i właściwie ukierunkowane, ażeby wyrzucone przez nie cząstki dotarły w pobliże naszej planety.
Maksimum aktywności słonecznej w obecnym cyklu nastąpi w latach 2012-2013. Niektórzy łączą ten fakt z końcem kalendarza Majów i zapowiedziami końca świata. Nie mam na ten temat żadnego poglądu ani wiedzy, poza tym, że nasza planeta znajdowała się pod wpływem potężnych słonecznych tsunami już miliony razy. Być może powinniśmy ćwiczyć przetrwanie bez centralnych dostaw energii elektrycznej. Małe, rozproszone elektrownie wodne i wiatrowe mogą okazać się zbawienne. Ale może i z tym końcem świata jest jednak coś na rzeczy, skoro politycy tak radośnie i bez oporu zaciągają długi na rachunek przyszłych pokoleń. Czyżby mieli dostęp do fatalnych prognoz naukowych lub przekazów ezoterycznych?
* * * * *
CME z 1 sierpnia został sfilmowany i można obejrzeć go tu:
http://science.nasa.gov/media/medialibrary/2010/08/03/eruptingfilament.mov
Bieżąca aktywność słońca omawiana jest tu:
http://www.spaceweather.com/
Więcej informacji o CMEs (po polsku):
http://www.if.uj.edu.pl/Foton/105/pdf/03%20wyrzuty%20materii.pdf
Więcej informacji o burzach magnetycznych:
http://science.nasa.gov/science-news/science-at-nasa/2010/16jul_ilws/
Fotografia zorzy wykonana 3 sierpnia b.r. w Minnesocie:
http://www.spaceweather.com/aurora/images2010/04aug10b/Travis-Novitsky1.jpg?PHPSESSID=qg8pnr0pnci4fk74foig9brdq5
Inne tematy w dziale Technologie