I oto, w mądrości swej, Rokita spogląda na dni nadchodzące, a szczególne jego oko zwraca się ku Konfederacji w dwu tygodniach między pierwszą a drugą turą wyborów, albowiem czas ten uznał za najistotniejszy dla przyszłości polityki i wyniku wyborczego. Stanowisko Konfederacji jawi mu się jako tajemnica niezgłębiona, jej interes w tych wyborach – jako zagadka wielka i niejednoznaczna.
W objawieniu swym Rokita ukazuje dwie ścieżki, którymi Konfederacja kroczyć może:
Ścieżka Pierwsza: Długi Marsz
Cel jej jest wzniosły: wejść w rolę polskiej prawicy i zastąpić PiS, jak prorok w miejsce kapłana starego. Lecz jest to droga długa, wymagająca cierpliwości i lat wielu.
Warunek zwycięstwa: niech PiS słabnie, a nie rośnie w siłę; niech się dzieli w swym łonie i popada w trwogi. A przegrana Nawrockiego niech będzie znakiem nadziei, otwierającym drogę Konfederacji w tym długim marszu.
Ryzyka na tej ścieżce:
Niecierpliwość młodzieńców, co pragną czynów widzialnych i władzy dotknąć, a nie tylko procentów wzrostu. Długi marsz może wzniecić bunt w sercach ich.
Natura PiS-u, która nie jest jako prawica tradycyjna, lecz nowa, alt-prawica, antyglobalistyczna, przeciw establishmentowi wzniesiona. Kaczyński, w mądrości swej przewrotnej, stworzył PiS tak, by zastąpienie go było trudem wielkim. Zastąpić partię, co sama prawicę starą wyparła, trudniejsze jest niźli AfD czy Zgromadzenie Narodowe Le Pen, co stare formacje przejęły. I tak może się stać, że ta ścieżka zawiedzie.
Znak wyboru tej drogi: jeśli Konfederacja ku niej skłoni się, w dwu tygodniach tych Mencen lub Bosak ogłosi, że druga tura ich nie dotyczy, jak głosiciel nie wtrącający się w spory cudze.
Ścieżka Druga: Walna Bitwa
Cel jej jest szybki: stoczyć bitwę wielką wraz z PiS-em przeciw obozowi rządzącemu, by władzę chwycić i nad państwem zapanować w czasie bliskim.
Owoc tej drogi: udział we władzy i wpływ na losy świata widzialnego, co Konfederacji otworzy bramy.
Świadectwo Rokity: w debacie z Bosakiem i Morawieckim ujrzał, że Morawiecki, przyszły może premier rządu prawicowego, otwarty jest na przymierze to.
Znak wyboru tej drogi: jeśli Konfederacja ku niej się zwróci, w dwu tygodniach tych w sposób jawny lub skryty oznajmi, że Trzaskowski jest „absolutnie nie”, a poparcie Nawrockiemu w jakiejś mierze okaże. Będzie to znak, że gotują się do walnej bitwy z establishmentem, którego złorzeczą, i do rychłego przejęcia steru.
I tak Rokita, w podsumowaniu swym, mówi: decyzja Konfederacji jest zagadką fascynującą, a oni sami jeszcze nie wiedzą, którą ścieżkę obrać, albowiem argumenty za obu drogami są rozdartą szatą, a sytuacja – jak wicher nieokiełznany. Obserwowanie ich czynów między turami wyborów jest więc nakazem i kluczem do zrozumienia przyszłości.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo