Komorowsli już przerżnął

Jak powszechnie wiadomo, urzedujący prezydent w ostatnich godzinach pełnienia swego urzędu w politycznym galopie wstawił do planu działań referendum, w którym bardzo głośno mówi się o jednomandatowych okręgach wyborczych...

Ta sprawa nie jest prosta i nie można zrobić jej na kolanie - a tak właśnie jest przygotowane prawodawstwo pod kierunkiem PO.

Ale innym pytaniem, gdzie już nie mówi się głośno - jest likwidacja obecnej opozycji. Chodzi o materialne zdławienie ludzi, którzy jeszcze wrzeszszczą o jakieś prawa dla społeczeństwa.

Dokłądnie, to chodzi o pieniądze finansujące partie polityczne. Jeżeli przyjąć wyniki wyborów parlamentarnych jesienią jako zbieżne z wynikami z 10 maja br. to widać wyraźnie - Prawo i Sprawiedliwość bierze wszystko, PO może już nie istnieć a obecne koteryjki nie są w stanie wejść do parlamentu.

I tutaj może okazać się katastrofą konstytucyjna gwarancja "proporcjonalności" wyborów. Dzisiaj ta "proporcjonalność przekłada się na liczbę posłów w sejmie w zależności od poparcia partii politycznej. Prawo i Sprawiedliwość, jeżeli dopatrzy znaczenia tego słowa - może przeforsować "proporcjonalność" liczby osób zrzeszonych w partiach politycznych i osób nie zrzeszonych w takich partiach.

Gdyby ta zasada przeszłą w czyn - to w partiach politycznych mamy zrzeszonych około 200 do 300 tysięcy osób, co w przeliczeniu do liczby ludności daje zaledwie 1 % . Zatem osoby nie zwiazane z partiami politycznymi to 99% i Andrzej Duda, jako prezydent wszystkich Polaków - może dokonać poprawki w interpretacji podziału mandatu - a system JOW mu w tym pomoże...

Dlatego robimy prosty zabieg - społeczeństwo zaneguje finansowanie partii politycznych z budżetu. Dla niewielkiej grupy liberałów z około milionowym uposażeniem rocznym zrzutka na partię polityczną zmniejszy tylko podatek do Skarbu Państwa. A biedaki z PiS nie są w stanie finansować partii politycznej - czego dowiódł pewien kandydat na radnego z listy PiS, któy pytał urzędujacego prezydenta o bilet do Norwegii...

Tak wygląda rzeczywistość prawna wyrażona referendum w sprawie JOW - ukłon w stronę wyborców Pawła Kukiza i wysadzenie z fotela opozycyjnej partii politycznej. Tak postrzegam to działanie - znaczy - że PO będzie rozwiązane a jej członkowie porozłażą się jak karaluchy po dezynfekcji kuchni na wszystkie strony. Żarcie znajdą zawsze. A kto zechce wziąć do buzi ciastko z karaluchem w środku ?

Dla mnie Komorowski ratuje co się da, aby zatrzymać prze sobie na jak najdłużej. Czy mu na to pozwolimy - zależy wyłącznie od nas samych.