Sledzinski Sledzinski
187
BLOG

Świętowanie 100-lecia odzyskania niepodległości

Sledzinski Sledzinski Święta, rocznice Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Mniej więcej sto lat temu nastąpiły istotne zmiany w polityce mocarstw okupujących Polskę jako państwo. Naród polski był podzielony między państwa zaborcze i nie miał żadnych praw do kultywowania swoich tradycji. To było sto lat temu. Teraz zaczyna być podobnie. Znowu obce kulturowo zjawiska są propagowane wśród polskiej młodzieży.

Miejsce Boga jako wyrazu idealnego uporządkowania ma zająć obraz tęczy - niby jako symbol jedności Ziemi z Niebiosami, ale tu podsuwa się wolności absolutne jako dobro najwyższe. Nie porządek prawny, ale anarchizm, wolność zagrażająca samorealizacji jednostki. Narzuca się wzorce wymyślone przez gremia finansowe, przez filozofię sprzeczną z istotą człowieczeństwa.

Jeżeli przyjrzeć się społecznościom zwierzęcym - to i tam także można dostrzec pewien ład i porządek, tam nawet drapieżniki nie polują dla przyjemności a po zdobyciu pożywienia spowalniają swoją aktywność, aby jak najdłużej korzystać z dostarczonej kolejnej porcji energii.

Inaczej jest z człowiekiem,najpierw poluje on w celu zdobycia pożywienia, a po nasyceniu się wpada w porywy radości, błyskawicznie spalając przyjęty pokarm, po czym znowu staje się głodny i zły oddając się żądzy pożądania.

To wielkie gromady - nie zwierząt, lecz ludzi dążą do panowania nad innymi grupami zmieniając ich w niewolników a ich życie przekształcają w piekło na Ziemi...

Sto lat temu wygasała wielka wojna o charakterze globalnym, wojna toczona w dużej części na terytorium zamieszkałym przez polskie społeczeństwo a Polacy - poddani trzech zaborczych władców byli powoływani w skład oddziałów walczących ze sobą.

To właśnie w okresie jesiennym 1917 roku nastąpiło załamanie się polityki militarnej walczących ze sobą państw i jednocześnie wyzwoliła się energia społeczności zmierzających do uwolnienia się od ponoszenia skutków wojny prowadzonej przez władców, szczęśliwie spędzających chwile z dala od linii frontu.

Emisariusze, czyli ludzie świadomi swej działalności, przemierzali polskie ziemie i starali się o zawarcie porozumienia pomiędzy poszczególnymi osadami, miastami, lokalnymi społecznościami i nie była to akcja chaotyczna. Owszem, była to akcja spontanicznie werbowanych ochotników, którzy potrafili zrozumieć wyzwanie czasu, zrozumieć sytuację niezadowolenia społecznego i wymusić na przedstawicielach władzy szacunek do społeczności, którą ci władcy zarządzali.

Polska odzyskała swoją niepodległość nie w ciszy gabinetów politycznych. Owszem, gabinety takie były potrzebne, ale nie tam zadecydowano o granicach przyszłego państwa. O nowym, odzyskanym terytorium suwerennego państwa zadecydowali jego przyszli obywatele.

Trzeba przypomnieć, że jednym z polityków o światowej sławie artysty był Ignacy Paderewski. To jego muzyczny talent nadał mu taką sławę, że trudno było odmówić jego prośbom, a on sam był wielkim orędownikiem sprawy odzyskania przez Polskę niepodległości. Jego działanie pozwoliło na zgromadzenie ogromnych funduszy na rzecz odzyskania wolności przez Polaków, to za jego osobistym wstawiennictwem prezydent wiele znaczących Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej wymusił przyjęcie w Traktacie Wersalskim zapisu o powołaniu Polski jako niezależnego państwa.

Nie wszyscy wiedzą, że batalia zbrojna o granice Polski rozpoczęła się jesienią 1918 roku i przyczynkami do tej batalii stały się przyjazd Józefa Piłsudskiego do Warszawy - bowiem został uwolniony przez Niemców z twierdzy w Magdeburgu - akurat w dniu 11 listopada 1918 roku, drugim takim przyczynkiem na pewno stał się nieoczekiwany ruch Rady Regencyjnej - która nie dopuściła do dwuwładzy - przekazała swoje kompetencje Józefowi Piłsudskiemu i sama poddała się do dymisji.

Tym samym Józef Piłsudski stał się naczelnikiem administracji powstającej struktury państwa a jako niekwestionowany autorytet - uzyskał ogromne poparcie całego społeczeństwa.

Nie łudźmy się, że nie było tutaj konfliktu politycznego. Owszem, był, ale dążenie społeczeństwa do odzyskania niepodległości własnego państwa pozwoliło na wypracowanie kompromisu gwarantującego zażegnanie wojny domowej o władzę w powstającym państwie.

Już w ciągu niewiele ponad miesiąca od objęcia funkcji naczelnika państwa przez Józefa Piłsudskiego do powstającej Polski w dniu 25 grudnia przybył Ignacy Paderewski i w drodze do Warszawy zatrzymał się w Poznaniu. Zabiegali o to patrioci z Wielkopolski.

Przybycie wielkiego talentu artystycznego i politycznego do poznania w dniu 26 grudnia 1918 roku stał się okazją do zademonstrowania swojego  patriotyzmu przez lokalną społeczność, co jednak nie spodobało się Niemcom mieszkającym w Poznaniu. Kontrmanifestacja społeczności niemieckiej połączona z dewastacją sklepów polskich wzdłuż trasy przemarszu tej kolumny a także zrywanie flag państw uczestniczących w wojnie, a przeciwników cesarstwa niemieckiego doprowadziło do konieczności interwencji zbrojnej oddziałów utworzonych przez Polaków w celu ochrony polskiej ludności przed przemocą ze strony uzbrojonych jednostek wojsk niemieckich.

Tu warto dodać, że Polacy z Wielkopolski byli werbowani do armii Cesarstwa Niemieckiego i szkoleni na żołnierzy w myśl rygorów pruskiej musztry. Byli to żołnierze zdyscyplinowani i doskonale wyćwiczeni w rzemiośle wojennym, poza tym wielu z nich brało udział w walkach na froncie zachodnim w formacjach cesarstwa niemieckiego.

Ponieważ w 1917 roku już było wiadomo, że Niemcy będą stroną przegraną, w wojskach niemieckich nastąpiło pewne rozprężenie, co umożliwiło żołnierzom narodowości polskiej dyskretne opuszczenie oddziałów wojskowych. Niektórzy wrócili wprost do domów, ale część tych żołnierzy musiała ukrywać się przed szykanami z uwagi na dezercję na terenach zajmowanych przez Rosję.

Jednak, gdy w dniu 26 grudnia 1918 roku doszło do rozruchów w Poznaniu z powodu ataku części ludności niemieckiej na grupę polskich patriotów, doszło do konfrontacji zbrojnej a doskonale wyszkoleni żołnierze armii niemieckiej i narodowości polskiej, masowo zwalniani ze służby jesienią 1918 roku byli gotowi do mobilizacji w polskich oddziałach zbrojnych. Do tych oddziałów błyskawicznie dołączyli dezerterzy z armii niemieckiej. Tak powstały oddziały zdolne do działań wojennych, doskonale znające rzemiosło wojenne, obytych z walkami na froncie oraz wyposażonymi nie tylko w broń własną, ale też sukcesywnie przejmowaną z rozbrajanych oddziałów niemieckich.

Śladem powstańców wielkopolskich, na pozostałych terenach z przewagą ludności polskiej także zaczęło dochodzić do rozbrajania oddziałów państw zaborczych. Wkrótce doszło do kolejnej batalii "cudu nad Wisłą" - i to prawdopodobnie dzięki włączeniu w struktury polskiego wojska powstańców wielkopolskich jako doskonale wyszkolonych żołnierzy gotowych stawić czoła sowieckiemu najeźdźcy.

Nic więc dziwnego, że większość parlamentarna postanowiła o przyjęciu ustawy o ustanowieniu dodatkowego dnia - wolnego od pracy - ale też pozwalającego na powszechny udział społeczeństwa w obchodach stulecia odzyskania przez Polskę niezależności politycznej oraz gospodarczej...



https://youtu.be/Enyggh44h6U


Uważam, że parlamentarzyści stanęli na wysokości zadania błyskawicznie podejmując stosowne uchwały sejmu i senatu i należy mieć nadzieję, że również za aprobatą prezydenta państwa, który podpisze ten akt bez zbędnej zwłoki.

Tym aktem prawnym uzyskujemy aż trzy dni na uczestnictwo w przygotowywanych wydarzeniach przypominających trud i poświęcenie w odzyskanie wolności po przeszło stu latach rozbiorów Polski - państwa o tysiącletniej tradycji, państwa broniącego Europy przed nawałą turecką oraz powstrzymującego bolszewików przed wdarciem się do państw Europy Zachodniej...



Sledzinski
O mnie Sledzinski

Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura