Quebo nigdy nie zdradzał poglądów. "Nie jestem sympatykiem Trzaskowskiego"

Redakcja Redakcja Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
Quebonafide, jeden z najpopularniejszych polskich raperów, zaskoczył fanów deklaracją ws. swoich poglądów politycznych. W rozmowie z Krzysztofem Stanowski stwierdził, że wbrew pozorom nie identyfikuje się z lewą stroną – wyznał, że "jest rozczarowany skrajnym liberalizmem" oraz nie przepada za Rafałem Trzaskowskim: "Ludzie mnie powieszą!" - mówił.

Quebo w Kanale Zero. Rozmowa zeszła na politykę 

Quebonafide, czyli Jakub Grabowski, jest jednym z najpopularniejszych polskich raperów. Niedawno artysta ogłosił zakończenie swojej przygody z hip-hopem i zapowiedział, że 27 i 28 czerwca zagra dla swoich fanów dwa pożegnalne koncerty na Stadionie Narodowym. W środę Grabowski pojawił się w “Godzinie Zero”, udzielając Krzysztofowi Stanowskiemu niemal czterogodzinnego wywiadu.

W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat jego poglądów politycznych, o których wcześniej niewiele mówił. W przeciwieństwie do większości kolegów z branży Quebonafide przez wiele lat unikał opowiadania publicznie o osobistych sympatiach i antypatiach w polityce, a gdy Stanowski postanowił zapytać go o to, na kogo głosował w wyborach, usłyszał zaskakującą odpowiedź. - Ludzie mnie powieszą... – zaczął wypowiedź muzyk, wyjaśniając: 

– Wiesz, że nie jestem sympatykiem, najłagodniej mówiąc, pana Rafała Trzaskowskiego, chociaż myślę, że dużo osób mnie o to podejrzewa. Teraz tak się upolityczniam (...) Nie powiem ci, czy w ogóle głosowałem. Trochę dyplomatycznie powiem ci, że nie głosowałem na Trzaskowskiego – odparł Stanowskiemu raper.  


Quebo czuje więzi z konserwatyzmem

Idol polskiej młodzieży wyjawił również, że wbrew pozorom prywatnie jest dosyć konserwatywną osobą oraz odczuwa rozczarowanie skrajnym liberalizmem. Chociaż podkreślił, że nie uważa się za “pełnego konserwatystę”, przyznał też, że nie podoba mu się kierunek, w którym idą współcześni liberałowie – jak stwierdził, w radykalnej formie nurt ten stawia na piedestale wartości egoizm, który z kolei prowadzi do destrukcji społeczeństwa.

– Postrzegam siebie dzisiaj jako trochę bardziej konserwatywną osobę, ale też nie przesadzajmy, bo w ramach polityki moralnej czy społecznej jest pewnie trochę inaczej. To jest jakaś taka hybrydowość (...) Mam bardzo duże rozczarowanie skrajnym liberalizmem, pomimo tego, że przez chwilę byłem w to zapatrzony. Myślę, że skrajny liberalizm bardzo często prowadzi do egoizmu, a egoizm z kolei prowadzi do jakiejś totalnej destrukcji, krachu – powiedział artysta.

Grabowski wyznał, że w dużej mierze za jego zwrot w stronę konserwatywnych wartości odpowiada ojciec, który od zawsze był ich orędownikiem. Artysta ze śmiechem przyznał też, że przez awangardowy wizerunek sceniczny większość ludzi uważała go za “lewaka”, jednak w tym momencie zdecydowanie bliższe jego sercu są patriotyzm i szacunek do tradycji.

– Bardzo mocno wierzę w to, że nic tak nie reperuje twojego stanu psychicznego, jak bycie we wspólnocie. Uważam, że ludzie bardzo tego potrzebują, potrzebują tradycji, posiadania czegoś, co ich zrzesza (...) Mam teraz fazę powrotu do konserwatywnych wartości, z których wychodziłem, bo u mnie w domu, szczególnie tata, był ich orędownikiem. I mam poczucie, że jest w tym jakiś sens – mówił Quebonafide. 


Fot. Quebonafide w Kanale Zero/screen YouTube @Kanał Zero

Salonik24 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj17 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Kultura