Zastanawiam się nad bliskim podobieństwem w stosunku do osób negatywnie określających pewne realia polityczne oraz realia społeczne. W przypadku tych pierwszych wystarczy skrytykować funkcjonowanie państwa, w szczególności państwa będącego pod przewodnią siłą narodu, aby być uznanym za antysemitę. Cóż, partia polityczna jest bez wad...
A jeżeli ktoś systematycznie zmienia towarzystwo i pozostaje bezdzietnym (z przyczyn naturalnych), nie naraża się grupie osób o tęczowym nastawieniu do problemów... Niektórzy widzieliby przeciwników takiego wzorca bycia za kratami więzienia...
W mojej ocenie jest to już faszyzm - najwyższym prawem jest prawo państwowe a krytyka państwa jest niedopuszczalna !
Komentarze