dedalus dedalus
334
BLOG

Prezydent to nie handlarz arbuzów ( widzenie z Ruskiej strony)

dedalus dedalus Polityka Obserwuj notkę 4

 Spróbuję wejść w buty rosyjskie i pomyśleć sobie jak to z ich strony można zobaczyć.

1. Przed katastrofą

Dzwonią urzędnicy z MSZ i Kancelarii Premiera RP oraz monituje Ambasada RP w Moskwie, żeby zorganizować wizytę Tuska i popierających go elit w Katyniu. Znowu ten Katyń! I że chcieliby, żeby Gospodin Putin występował jako ten, który w tym porozumieniu nad grobami ma odegrać główną rolę. Wszystko to tym Polaczkom jest potrzebne aby Prezydent RP Kaczyński nie był na rocznicy wcześniej i aby jego wizyta zapowiadana od miesięcy została zgaszona spektaklem z Prezydentem Rosji. Tak bardzo tego chcą, że zgodzą się na wszystkie ustępstwa. Na rury Gazpromu i na nowy kontrakt gazowy na kilkadziesiąt lat, choć za chwilę mogą mieć morze gazu łupkowego. Nieważne. I ci Polaczkowie tak chcą tego Prezydenta zdeprecjonować, że nawet proponują, żeby status tej wizyty nie miał procedury HEAD - czyli najwyższej, należnej głowie państwa. U nas w Rosji to byłoby niemożliwe. Statusy są przecież tylko dwa. Bogaty i biedny. Prezydent nigdy nie mógłby poruszać się gdziekolwiek na innych prawach. To nie jest przecież jakiś bazarowy handlarz z Chabarowska wiozący arbuzy. Mimo tego, jak Polaczkowie z MSZ, Kancelarii Premiera RP oraz Ambasady w Moskwie tak bardzo chcą swojego Prezydenta traktować jak handlarza arbuzów, to my nie mamy nic przeciwko, choć szacunku takie barachło u nas mieć nie będzie. Może nasz Premier Putin wziąć udział w tym Polskim cyrku, ale nie za darmo. Możemy z archiwów wyjąć jeszcze kilkadziesiąt tomów mało znaczących papierów ze śledztw katyńskich. Niech sobie to przeglądają i cieszą, że z nami coś ugrali. Ale potem muszą w zamian wszystko podpisać jak chcemy.

2. Katastrofa

No i mamy problem, ale oni jeszcze większy. To nie my przecież potraktowaliśmy Prezydenta jak sprzedawcę arbuzów lecącego lotem czarterowym do Smoleńska. Przecież gdyby Polaczkowie chcieli to mieliby na Siewiernym ILS i całą wielką oprawę tak jak siódmego kwietnia. Tego nie chcieli, to sami sobie winni. Sami wystawili swojego Prezydenta na taką naszą Ruską rzeczywistość. U nas kontrolerzy też się walnęli, ale przecież w takiej mgle i bez oprawy, bez ILS-u, bez rangi to każdy się może walnąć. Coś za pózno powiedzieć, czegoś nie zrozumieją i katastrofa gotowa. Na wojnie, kak na wojnie...No nie powiezło. Gdybyśmy im zabronili lądować we mgle to Polaczkowie cały swój misterny plan mieliby w gruzach, bo Kaczyński zrobiłby z tego kolejną aferę. Nie przewidzieli, że teraz mają większą i tyle trupów. Jak w Afganie...

3. MAK

Zrobiliśmy raport taki jak chcieli Polaczkowie. Winni są piloci i pijany generał, który na polecenie Prezydenta zmusił lotników do lądowania w złych warunkach. Taki  przekaz pójdzie do Polski i w świat. Premier Tusk MSZ, MON i Ambasada RP w Moskwie popyskują trochę w mediach zrzucając winę na MAK, ale przecież ta instytucja od lat nic nie robi innego lecz za grube diengi jest "dupochronem" w sprawie katastrof, więc teraz też sobie poradzi z "przygotowanymi" atakami Polaków. Polaczkowie z rządu będą celowo atakować MAK za raport, a naszym stosunkom to nie zaszkodzi. Ich może uratuje w oczach opinii w kraju, że tacy waleczni wobec ruskich niedzwiedzi...Śmieszne to. Będą udawać, że nas biją, a w ten sposób odciągną odpowiedzialność za status tego lotu, za który są w pełni oni odpowiedzialni, a nie my Rosjanie...

4. Polaczkowie

Oni myślą, że ich szanujemy, za to co zrobili z Kaczyńskim? Kaczyński to był ktoś, a takich jak oni to byśmy do kolonii karnej na dziesięć lat wysłali. Jakby jedli jagody i pili wodę, to może zrozumieliby swój marny los. Koniec końców, poeta Broniewski opisał naszą rzeczywistość, a oni nic nie pojęli...

"Człowiek - eto zwuczit gordo!"

Skazał pakojnyj Maksim,

A mież tiem: tut kłatiat w mordu,

Gawaria, szto ty sukin syn".

 

 

 

 

dedalus
O mnie dedalus

Uśmiech wędruje daleko

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka