Na razie winnego (winnych) nie ma, ale nic to - Andrzej Wyszyński zza grobu winnego (winnych) znaleźć pomoże.
Ps.
Wielu dziwiła tak długa rozmowa.
Aktualizacja - 22.07.
Sprawa wyszła, bo wyjść musiała.
Dziś o pisze o niej @Marek Budzisz. U Ruskich niezły kociokwik, a winnego (winnych) nadal nie ma. Sprawa dotyczy (tak w maksymalnym uproszczeniu) nowej technologii, innowacji, która na Zachodzie do tej pory była nieznana. Coś jak z napędem ruskiego okretu podwodnego w filmie "Polowanie na Czerwony Październik").