Na początek pytanie – czy ktoś tu w ogóle jest? Czy już Smakoszek porzucon i zapomnian po wsze czasy? Bo tak to właśnie wygląda. Gdzie jesteście Igło, Algo i Referencie? Gdzie Grześ, Nameste i Max? Wszyscy przecież nie leczą kaca po imprezie u Leskiego A może wykuwanie nowej, powyborczej rzeczywistości już tak Was pochłonęło, że na jedzenie czasu nie macie utrzymując się na nogach jedynie przy pomocy kawy i białego proszku – i nie mówię tu o gorących kubkach – licząc na rychłe posilenie się fruktami sukcesu politycznego? Tak się nie da na dłuższą metę. Zęby Wam się spsują, a oddech smrodliwym się stanie. Sukces rozrodczy – wykluczony. Może nie jest dla Was jednak za późno. Contra spem spero. Poniżej prezentuję szybkie danie, które dziarsko i bezwstydnie pożarłem nie dalej jak pół godziny temu, z nadzieją, że może ono - choć na chwilę – odwieść Was od wszelkich zgubnych nałogów, w jakich aktualnie tkwicie.
***
Potrzebujemy: 3 średnie ziemniaki1, 2 jajka, 1 ząbek czosnku, tuńczyk z puszki, sól, pieprz, dowolne ziółko2.
W czasie, kiedy odbijamy na powielaczu w piwnicy antykaczystowską bibułę, zagotowują się ziemniaki w mundurkach. Po odcedzeniu i obraniu tychże kroimy je na plasterki ok. 0,5 cm – 1 cm i wstawiamy na talerzu do zamrażalnika na 10 min. W tym czasie w miseczce rozbijamy jajka, dodając z pół puszki tuńczyka w oleju i rozgnieciony czosnek; solimy, pieprzymy i dorzucamy ziółko. Wychodzimy na balkon na fajkę, aby sprawdzić, czy nie jedzie już po nas Tusk w wozie pancernym i jeśli nie jedzie, uspokojeni wracamy do kuchni. Wyjmujemy ziemniaki, wrzucamy na olej gorący jak serce Sandry Lewandowskiej i obsmażamy z obu stron na rumiano pilnując, by talarki nabrały twardości
a następnie wylewamy na nie masę jajeczno-tuńczykową.
Po upewnieniu się, że masa od dołu nie przystała (jak mawiają u mnie) zmniejszamy ogień i przykrywamy patelnię. Po ok. minucie zręcznym ruchem zsuwamy omlet na pokrywkę, przykrywamy patelnią, całą konstrukcję odwracamy i przez minutkę obsmażamy drugą stronę. Wykładamy i wciągamy z kawałkiem bułki.
1W razie potrzeby podwajamy ilość składników
2Najlepiej tymianek i koperek.
FUTRZAK
P.S. A jak komuś się uda dorzucić do masy małe, obgotowane wstępnie różyczki brokuła, to będzie mu lepiej niż w rządowym szpitalu.
Łasuch na dobroci wszelkie.
Najaktywniejsi uczestnicy bloga którzy podzielą się swoimi przepisami na "małe conieco" dostąpią zaszczytu przynależnośći do "Elitarnego Klubu Kapuścianego Głąba". Warunek konieczny, należy chociaż raz w życiu zjeść ze smakiem wyciętego z głowy kapusty właśnie głąba.. .
Zapraszam do zamieszczania sobie znanych przepisów na delicyje.
Przepisy na cudeńka zamieszczamy wchodząc na blog za pomocą wyżej wymienionego loginu i hasła. To, co zamieścisz sławetne grono łasuchów salonu24.pl. skomentuje pod kreską.
Smakoszek oddaje się do dyspozycji - wpisz swój kulinarny przebój!
Wasz Smakoszek!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura