Referendum w sprawie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych (JOW) było prawdopodobnie ostatnią szansą uzdrowienia polskiej polityki. Niestety, przyszłością Polski zainteresowało się jedynie niecałe 8% wyborców, tak więc polityka w Polsce nadal będzie kształtowana i prowadzona przez zalegalizowane bandy złodziejskie i wrogich Polsce agentów obcych krajów udających "polityków", zgrupowanych w pseudo-"partiach" - a więc dokładnie tak, jak zostało to ustalone ponad ćwierć wieku temu podczas "obrad okrągłego stołu"...
Rodacy w ogromnej większości nie dostrzegli, jak wielką szansę dawała im możliwość zmiany systemu wyborczego. Szansy na zmianę, której od początku nie wahałem się wręcz przyrównywać do bezkrwawej rewolucji.
Pewną zasługę w upadku tego projektu miały obecnie istniejące bandy złodziejskie ("partie"), którym oczywiście nie było na rękę, aby obywatele mogli swobodnie zgłaszać własne kandydatury i wśród nich wybierać, bez jakiegokolwiek wymogu przynależności do kumoterskich sitw i zalegalizowanych band złodziejskich. Dlatego też nie jest dziwne i tego należało oczekiwać, że wszystkie obecnie istniejące bandy "partie" (PO, PiS, PSL, itp.) jak jeden mąż praktycznie zbojkotowały Referendum JOW z 6 września 2015.