Życie w nasze kamieciny wraca do normalności. Powrócił z aresztu pan Bronisław Bronek /z tych a nie tamtych Bronków/. Pani Bronisława cieszyła się przez kilka dni. Wszyscy sąsiedzi z nią.
Kiedyś przekażę więcej informacji. Na razie uprzedzam, że w bramie obok domofonu został zainstalowany dzwonek. Gdyby ktoś obcy chciał wpaść z wizytą o 6.00, to powinien zadzwonić a nie od razu bramę wyłamywać.
Siedzimy pod trzepakiem, bo taka u nas sobotnia tradycja. Pani Maślana z panią Bronką podają bigos a pan Bronek opowiada jak to "pod celą" było i polewa. Wynika, że jest postęp od czasów carów, pierwszych sekretarzy i innych niedobrych ludzi. Ale wódka taka sama.