Tomasz J. Orzyszek Tomasz J. Orzyszek
67
BLOG

Żądajmy pracy u siebie

Tomasz J. Orzyszek Tomasz J. Orzyszek Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Polak pracowitym człowiek jest. Udowadnialiśmy to na przestrzeni dziejów niejednokrotnie, nawet gdy okoliczności nie sprzyjały, a bo to państwa swojego nie było, a to panoszyły się bandy ciemniaków, których sukcesami były wymuszanie zbędnej w normalnej gospodarce kombinatoryki,  czy też wymuszanie emigracji zarobkowej. Ba, to ostanie rządząca nie tak dawno ekipa potrafiła, z charakterystyczną dla siebie dozą tupetu, reklamować jako olbrzymi sukces, ale to temat na inną bajkę.
    Ostatnie protesty pracowników mieszkańców regionów przygranicznych wypada uznać za potwierdzenie tej diagnozy. Ludzie chcą pracować, nie boja się konieczności codziennego dojeżdżania i przekraczania granicy, nawet jeżeli miejsce pracy znajduje się ciut dalej niż przysłowiowa miedza. I ta sytuacja jednak smuci.
    Ciekaw mnie bowiem ilu z pracujących zwraca uwagę, że bardzo często pracodawca, choć miejscem pracy jest Republika Czeska, nie ma z Czechami wiele wspólnego. Weźmy bliskie nam Zaolzie, gdzie spora część miejsc pracy to koreańskie montownie, skądinąd żyjące w symbiozie z analogicznymi zakładami po polskiej stronie granicy. Koreańczycy postanowili otworzyć zakłady w Europie – w porządku, kto bogatemu zabroni. Dlaczego jednak akurat w pasie graniczny.
    Biznesowo sytuacja wręcz idealna: profity z funkcjonowania w ramach Euroregionu (w głebi kraju – specstrefy ekonomiczne, tania siła robocza po obu stronach granicy, a gdy przychodzi do większych perturbacji, typu obecne pandemiczne szaleństwo jedyny problem do rozstrzygnięcia  to czy i kiedy zwijamy się stąd. Problem z pracownikami z Polski w Czechach – niech się martwią Czesi i Polacy. Problem ze zwolnieniami – niech się martwi tubylcza administracja w firmach, i tak wiadomo że zwalniać będzie się tych z zagranicy najpierw. Ot same zalety. Ekonomiczne przede wszystkim, a i licho wie co Korea jako państwo może ugrywać w takich sytuacjach bo, jak wszędzie zresztą, wielki narodowy biznes ekspandujący światowo bez wsparcia państwa ani rusz.
    Cel i sens powyższego mądrzenia się? Pracownicy transgraniczni występujmy. Ale występujmy nie przeciwko. Występujmy z żądaniem godnej i uczciwej pracy i płacy w Polsce. Żądajmy uczciwych i normalnych warunków dla tych, którzy chcieliby prowadzić swój biznes i dawać uczciwą, dobrze płatną pracę innym. Wszak nie oszukujmy się, nie każdy ma smykałkę do pracy na swoim, i to też nie jest czymś złym. Złym jest sytuacja gdy uczciwy pracownik ma problem ze znalezieniem uczciwego pracodawcy i odwrotnie. A mityczne państwo robi wszystko, aby im jeszcze tego nie ułatwić. Ale to już całkiem inna historia.

średniwiekowy, przeciętnie wykształcony, z zapyziałego ośrodka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo