Myślał minister Radek myślał i wymyślił,
Jego zdaniem pomysł to jest wspaniały.
By w ambasadach portrety prezydenta zawisły,
By urzędnicy i urzędniczki w ten obraz się wpatrywały.
Prezydent patrzy ze ściany – milej płynie praca.
Spod wąsów jego ciepły uśmiech promieniuje.
Bronisław nad nami czuwa, każdy trud się opłaca.
Niech żyje nowy prezydent, niech każdy go szanuje.
Lecz jedna sprawa spędza Radkowi sen z powiek.
Myślał strapiony biedak przez noc i dzień cały.
Jak zapewnić cześć i szacunek państwowej głowie?
Jak ustawą zakazać... by muchy na portret nie srały?