Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
1535
BLOG

Liberalny dobrobyt podatkowy

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Gospodarka Obserwuj notkę 34

Pierwszy stycznia, prócz Nowego Roku, przyniósł nam także zwiększone stawki podatków konsumpcyjnych – VAT, akcyza itd. I tak od dziś 5, 8 i 23%, a nie jak po staremu 7 i 22% (nie licząc stawki 0 i zwolnienia, bo to się „nie zmieniło”). Razem z tym niuansem, mamy także taki, że rząd ma wolna furtkę w zwiększaniu tych stawek w przyszłych latach, aż do 25% stawki podstawowej. Decyzja ta, prócz problemów technicznych dla całego handlu wczoraj, przyniesie także jeden, bardziej „opłakany”, skutek – mianowicie, w ten sposób liberalny rząd PO ograniczy konsumpcję. No chyba, że te 70 złotych podwyżki w pensji minimalnej, zniweluje wzrost podatków, w co osobiście wątpię. Ciekawym było, jak jeszcze kilka miesięcy temu, Donald Tusk rzekł, że obędzie się tu bez wzrostu cen żywności.

A liberalizm przecież, w swej teorii zakłada ułatwienia dla gospodarki! A co bardziej krewcy zwolennicy teorii liberalnych (w zakresie gospodarczym), chcą przecież likwidacji większości podatków w ogóle! Gdzież więc te tendencje?

Jak więc to jest, drodzy liberałowie, że to trochę mniej liberalne rządy SLD, dały więcej korzyści gospodarczych, aniżeli iście liberalne PO? Owszem, wiele osób podniesie larum, że z PO tacy liberałowie, jak z koziej dupy trąbka, jednak co to zmieni? Czy te same osoby, które tak zakrzyczą, nie postępują w podobny sposób (rzucając określeniami i definicjami bez sensu) z jakąkolwiek polityczną konkurencją? Czyż lewica to nie komuszki i agenci radzieccy, a konserwatyści/katolicy, to oszołomy i faszyści? Zostawmy jednak te pytania bez odpowiedzi. Ten fragment miał na celu jedynie ukrócenie co głupszych komentarzy nie na temat, które regularnie się pojawiają.

Większy VAT, wyższa akcyza, obłożenie VATem książek i zmiany w tym, co stawką 5 i 8% może być obłożone. Ponadto dalsze kombinacje przy odliczaniu VAT (przy zakupie samochodów na firmę na ten przykład), zmiany w PIT, CIT itd.. Do tego przyzwolenie na burdel w spółkach skarbu państwa, prywatyzowanie wszystkiego, co się nie rusza – bo przecież nie ucieknie, a za głupotę trzeba z czegoś zapłacić. O, a jak już przy prywatyzacji – ciągnie się „stary i sprawdzony model”. Sprzedajemy wszystko, mimo wszystko! I świetnym przykładem jest tu podkarpacki Gamrat... Firma, którą (rządzący) chcieli sprzedać przedsiębiorstwu, która nie dość, że było w gorszej kondycji finansowej, to nie kryjącej się z zamiarami likwidacji połowy firmy (Gamratu) – firmy, która regularnie przynosi zysk i zwiększa produkcję. I nie pomyślano o czymś „tak komunistycznym i złym”, jak akcjonariat pracowniczy... Gdzie tu więc rozwiązania na korzyść, by żyło się lepiej? A raczej komu? Na pewno nie pracownikom i lokalnej gospodarce.

Takowych rozwiązań brak... No ale przecież tyle jest do zrobienia i robi się, że co to takie tam pierdółki, znaczą przy sukcesach pokroju zmiany wiceministra odpowiedzialnego za kolej, debatowanie o in vitro, sukces w wyborach samorządowych, czy też „poradzenie sobie z powodzią” (można dopisywać sobie dalej)!

I nie wiem, jak można określić działania, jakie podejmuje liberalny rząd PO. W większości, są to działania, które sprzyjają tylko niektórym. Tym, którzy podjęli własną działalność gospodarczą. I to też nie wszystkim, bo właściwie tylko większym – tym, którzy mają już trochę napchane po kieszeniach, aby móc bawić się w politykę. Nie każdy jednak może działalność gospodarczą podjąć. Tak, tak panowie i panie, gospodarka potrzebuje także pracowników. Zwykłych „szaraczków”, którzy na innych będą pracować. Tych, którzy tą całą wolność i swobodę gospodarczą, która z każdym dniem przynosi nam dobrobyt, będą mogli budować i powiększać. Niestety, każdy nie może mieć własnej firmy przynoszącej miliony.

Po raz kolejny potwierdza się, iż liberalizm daje korzyści tylko tym nie licznym. Dobrze ustawionym i z zasobnym portfelem. Nie daje za dużo zwykłemu człowiekowi. Złudne poczucie wolności i samorządności, to nie wszystko... Znowu uspołecznia się koszty, a prywatyzuje zyski.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka