Chińska maskotka Labubu, przypominająca skrzyżowanie gremlina z rekinem, stała się globalnym fenomenem. Producent zabawek Pop Mart poinformował, że w pierwszym półroczu 2025 r. jego zyski wzrosły aż o 350 proc. To w ogromnej mierze zasługa niepozornej, lecz charakterystycznej postaci o spiczastych uszach i zębach drapieżnika. Labubu sprzedawany jest głównie w tzw. blind boxach – zamkniętych pudełkach-niespodziankach, które przyciągają zarówno dzieci, jak i dorosłych kolekcjonerów.
Blind boxy z Labubu napędzają sprzedaż
Choć w wielu krajach – m.in. w Chinach – sprzedaż blind boxów dzieciom poniżej ósmego roku życia jest zakazana, Labubu zdobywa rzesze fanów. Ogromną rolę w rozpropagowaniu maskotki odegrały gwiazdy show-biznesu. Z Labubu pokazywały się już takie nazwiska jak Kim Kardashian, Lisa z BLACKPINK czy koszykarz NBA Dillon Brooks. W efekcie sprzedaż pluszaka w USA wzrosła o 5000 proc., a niektóre sklepy musiały wstrzymać dystrybucję z powodu wyczerpania zapasów.
Równolegle rośnie rynek wtórny – ceny rzadkich modeli sięgają setek tysięcy dolarów. Najdroższy dotąd egzemplarz, gigantyczny Labubu, został sprzedany w Pekinie za 150 tys. dolarów.
Labubu symbolem chińskiej miękkiej siły
Sukces Labubu nie umknął uwadze chińskich władz. Media państwowe okrzyknęły go „symbolem oryginalnego eksportu kultury” i przykładem rosnącego wpływu Chin na światowe trendy. Maskotka produkowana przez firmę Pop Mart stała się narzędziem tzw. soft power – miękkiej siły kulturalnej, którą Pekin coraz aktywniej rozwija.
Twórcą Labubu jest Kasing Lung – artysta z Hongkongu o belgijskich korzeniach, wychowany w Holandii. Jego inspiracją były nordyckie legendy i własne książki ilustrowane z 2015 roku. Choć stworek ma zadziorny wygląd, według autora to łagodna postać, której dobre intencje często kończą się... katastrofą.
Globalna ekspansja Pop Martu i fenomen Labubu
Pop Mart nie zamierza zwalniać tempa. Firma prowadzi około 40 sklepów w Stanach Zjednoczonych i setki automatów z figurkami w Europie oraz Azji. Maskotki Labubu dostępne są już w Belgii i Holandii – tam komentowane są nawet jako „lokalny wkład w globalną popkulturę”. Pop Mart współpracuje z takimi markami jak Coca-Cola, a wartość rynkowa spółki sięga już 42 mld dolarów – więcej niż koncern Mattel, producent lalek Barbie.
Analitycy zwracają jednak uwagę na ryzyko przegrzania rynku. Według HSBC sukces Labubu to efekt nowej fali konsumpcji – emocjonalnej, indywidualistycznej, skupionej na doświadczeniu i kolekcjonowaniu. Czy potworek z Chin przetrwa próbę czasu? Na razie nie widać oznak zadyszki.
Z tego artykułu dowiedziałeś się:
- Jak Labubu wpłynął na rekordowe zyski Pop Martu
- Dlaczego sprzedaż blind boxów z Labubu rośnie mimo kontrowersji
- Jak Chiny wykorzystują Labubu jako narzędzie miękkiej siły
- Na czym polega globalna ekspansja Pop Martu i jak duża jest wartość rynku Labubu
na zdjęciu: osoby wchodzące do sklepu na zakupy, zdjęcie ilustracyjne. fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Red.
Inne tematy w dziale Gospodarka