Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
284
BLOG

PPS - czy ma jeszcze szansę?

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 10

 

Polska Partia Socjalistyczna, jak większość partii w Polsce, miała swoje wzloty i upadki. Już od dnia jej założenia odgrywała znaczną rolę po lewej stronie sceny politycznej – z czasem stała się największym i najsilniejszym ugrupowaniem polskiej lewicy. PPS zapisała się także w tradycji niepodległościowej – to z jej szeregów wywodził się Dubois, Daszyński czy Piłsudski. To Organizacja Bojowa PPS dokonywała regularnych ataków na lokalnych przedstawicieli carskiego aparatu represyjnego.

 

Warto do tego dodać, że organizacje związane z PPS pomagały także wykupywać polskich więźniów, edukowały robotników, tworzyły inicjatywy pracownicze czy też organizowały podmioty gospodarcze. Nie można także pominąć wkładu, jaki działacze PPS włożyli w walkę o obronę Polski – liczne organizacje podziemne, w tym wchodzące w skład AK i udział w Rządzie Emigracyjnym łatwo burzą mit o „lewackim antypolonizmie”.

 

II Wojna Światowa wszystko zmieniła. Zmienił się ład na świecie. Zmienił się porządek w Polsce. Musiała więc zmienić się i PPS – niestety, nie z własnej woli.

 

Przyglądając się środowisku Polskiej Partii Socjalistycznej, można odnaleźć ludzi, którzy w możliwości wprowadzenia socjalizmu po II WŚ widzieli ogromną szansę. Tak jak w wielu innych kręgach, ludzie wiązali duże nadzieje związane z zakończeniem wojny i pokonaniem III Rzeszy. W końcu, któż mógł się wtedy spodziewać, jak będzie wyglądała i działała Polska Ludowa?

 

Owszem, byli ludzie, którzy mieli pewne obawy. Jednak tych ludzi nowy aparat władzy szybko się pozbywał – pacyfikacji musiała więc podlegać również i PPS. Rozpoczęły się więc aresztowania i eliminacje czołowych działaczy tej partii, mających na celu uniemożliwić sprzeciw działaczy PPS wobec zjednoczenia partii z PPR i stworzenia przyszłej siły wiodącej PRL – PZPR. PPS musiała działać na emigracji. W Polsce miała szansę zaistnieć dopiero w 1989 roku.

 

PPS, po odrodzeniu miała być co najmniej 3-cią siłą na polskiej Lewicy. Czy tak się stało? Ciężko powiedzieć. Od 1989 roku SLD stawało się partią coraz mniej lewicową. Powstał Ruch Palikota, który jedynie przez krótki czas przywdziewał lewicowe ubranie – traktując je jako ładnie wyglądające, a nie jako coś swojego. Ponadto na lewej stronie sceny politycznej co chwila upadały i tworzyły się kolejne projekty. Miejsce PPS zależy więc od sposobu klasyfikowania podmiotów znajdujących się w sferze obecnej lewicy. Pewne natomiast jest jedno – do czasów świetności z lat międzywojennych brakuje bardzo wiele.

 

Tym bardziej, że część działaczy partyjnych niejednokrotnie prędzej szkodzi, aniżeli pomaga partii. Partii brak także siły przebicia. Nie ma obecnie lidera w PPS, który pomógłby pokazać jej niezależność – chociażby od SLD, i wykazać że PPS jest projektem odmiennym i prawdziwie lewicowym. Projektem, który kontynuuje rzeczywiście swoje tradycje.

 

Niemniej jednak, już 15 grudnia odbędzie się kolejny kongres tej partii. PPS ma ogrom zadań, które musi w najbliższym czasie wykonać. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że zbliżający się kongres jedynie dopomoże.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka