Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
1766
BLOG

Polska – czy możemy liczyć na powtórkę greckiego scenariusza?

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 57

Wyniki niedzielnych wyborów w Grecji dały jednoznaczny sygnał, że obywatele tegoż państwa przestali zgadzać się na tragiczną w skutkach politykę Unii Europejskiej i międzynarodowych funduszy inwestycyjnych. I nie ma się co dziwić. Nikt by nie cieszył się, gdyby ktoś w ramach ratowania naszych finansów zadłużył nas o kolejne 200 miliardów euro i nakazał przy tym oszczędzać i wypełniać swoją wolę. Czegoś takiego powoli nie wytrzymują także i Grecy, którzy darząc największym zaufaniem radykalnie lewicową koalicję pod nazwą SYRIZA, dali wyraźny znak, że z Brukselą jest im coraz mniej po drodze. Patrząc na to kto w najbliższym czasie będzie rządził w Grecji (Syriza weszła w koalicję z Niezależnymi Grekami – ugrupowaniem które również sprzeciwia się polityce „Troiki”)[1] nie ma wątpliwości, jaki kurs w najbliższym czasie obiorą Ateny. Czy podobnego scenariusza możemy także oczekiwać przy najbliższych wyborach w Polsce?

Drobne ruchy na lewicy

Normalnym wydaje się więc szukanie podobnych tendencji w Polsce, szczególnie wśród „polskich odpowiedników ideologicznych” SYRIZY, których można w Polsce szukać ze świecą. Już chwilę po ogłoszeniu wyników z Grecji, swoje niezadowolenie z wygranej lewicowego ugrupowania wyraził Janusz Zemke. Wiemy więc, że w SLD nie ma czego szukać. Ale SLD, to dla wielu od lat partia która z lewicą nie ma nic wspólnego poza nazwą. I kolejne pomysły i plany działaczy Sojuszu, zdają się potwierdzać tą tezę. Trzeba szukać jednak dalej. I tu mamy dwie możliwości: Zieloni i grupa związana m.in. ze stowarzyszeniem Młodzi Socjaliści.

Ci pierwsi dogadują się z (jeszcze) bliżej nieokreślonymi ugrupowaniami i przygotowują prawybory na lewicy. Jak możemy przeczytać na ich stronie: „Nie zamierzamy po raz kolejny pozostawać bez wyboru. Dlatego wyłonimy i przedstawimy wspólnie społeczną kandydaturę na Prezydenta Polski. Dlatego tworzymy Komitet Inicjatywy Prawybory Społecznego Kandydata na Prezydenta RP i zapraszamy do współpracy wszystkie środowiska lewicowe i ruchy społeczne, aby w drodze otwartych prawyborów wyłonić wspólnego kandydata lub kandydatkę w wyborach prezydenckich.”[2]. Mamy więc jasną deklarację działań w celu wyłonienia kandydata na Prezydenta RP. Jeżeli jednak uwzględnimy rozmiar i znaczenie tej partii, może okazać się to jedynie małym płomykiem nadziei, który jeżeli przekroczy w ogóle próg wyborczy, to będzie to już znaczny sukces.

Osoby związane mniej lub bardziej z Młodymi Socjalistami również proponują działania koalicyjne – wystosowali apel, zbierają ludzi[3]. I tu również działania jeżeli przyniosą przekroczenie lub chociażby zbliżenie się do progu wyborczego, to będą wielkim sukcesem. Kolejnym od czasu sukcesu lokalnego aktywisty MS w lokalnych wyborach samorządowych w Brzostku – Daniel Wójcik jest już radnym drugą kadencję i nie wydaje się, aby mandat miał szybko stracić. Co warto jednak zauważyć, obie „koalicje” dążą do zakończenia medialnego monopolu SLD na lewicowość. Biorąc pod uwagę aktualne trendy polityczne i osobiste upodobania, bardzo bym się cieszył, gdyby im się udało. Wszystko jednak zweryfikują zbliżające się wielkimi krokami wybory. Co jeszcze warto zauważyć, ani Zieloni, ani Młodzi Socjaliści choć mają podobne jak SYRIZA czy hiszpański PODEMOS poglądy, to nie mają zbieżnych postulatów. I to ma pewne odzwierciedlenie w ogólnej opinii społecznej w kraju nad Wisłą.

Unia zwija nam interes

Te nastroje mogą się jednak bardzo szybko zmienić, mimo iż zamykanie poszczególnych gałęzi przemysłu praktykowane jest już w naszym kraju od dawna. Za przykład może tu posłużyć zamykanie polskich stoczni, które było konsekwencją nie tylko słabej kondycji finansowej konkretnych stoczni, ale również polityką prowadzoną przez Unię Europejską, która w pewnym stopniu uniemożliwiła ratowanie tychże. To jednak było już ładnych parę lat temu. Od tego czasu zamknięto szereg innych zakładów i instytucji, które niejednokrotnie były jedynymi pracodawcami w swojej najbliższej okolicy. Nie wszystkiemu jednak była winna Unia Europejska. Duży udział miał w tym polski rząd, który od 1989 roku konsekwentnie prowadzi politykę wyprzedaży państwa i stworzenia z naszego kraju rezerwuaru taniej siły roboczej dla bogatszych firm zagranicznych.

Jednak wraz z ostatnimi protestami górniczymi nastąpił pewien powrót do działań likwidacyjnych. I nie chodzi tu tylko o plany dotyczące restrukturyzacji polskiego górnictwa i wymóg Unii odnośnie zamknięcia części z nich. Dzięki Komisji Europejskiej w ciągu dwóch lat ma zostać zamknięta Elektrownia Adamów – elektrownia zlokalizowana niedaleko Turku. Wraz z zamknięciem pracę straci około 5 tysięcy osób i pracownicy lokalnych podmiotów, które żyją dzięki dochodom pracowników elektrowni i kopalni zaopatrującej elektrownię w surowiec. Chodzi tu przede wszystkim o właścicieli i pracowników lokalnych sklepów i punktów usługowych. Wszystko rzecz jasna przez niespełnianie norm unijnych…

To wraz z restrykcjami dotyczącymi ratowania polskiego górnictwa[4] może spowodować wzrost nastrojów antyunijnych w Polsce. Nadal jest to jednak perspektywa dłuższego czasu, a nie możliwość odbicia się na wynikach najbliższych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.

Najważniejsza jest większość

Dlatego też nie ma co liczyć w najbliższym czasie na powtórkę greckich wyników wyborów w Polsce. Większość społeczeństwa (około 50%) nadal jest pozytywnie nastawiona do integracji europejskiej[5]. Na większą skalę jej polityka nie odbija się także na większości naszego społeczeństwa. W końcu zamknięciem stoczni, kopalń czy innych podmiotów najbardziej dotknięci były osoby bezpośrednio tam zatrudnione i ich rodziny. To nie daje nam więc chociażby znacznej mniejszości, która mogłaby wyraźnie wpłynąć na zmianę nastrojów publicznych w kraju i na rewizję polityki prowadzonej przez Brukselę.

Jednak dłuższa perspektywa czasu i kolejne trudności związane z funkcjonowaniem naszego państwa (od początku tego roku praktycznie co chwila któraś grupa zawodowa planuje strajki) mogą całkowicie zmienić ten stan rzeczy. Choć oczywiście winę za stan naszego państwa w większym stopniu jak Unia Europejska ponoszą nasze władze, to jednak część ich działań spowodowana jest przede wszystkim prawem unijnym. Jeżeli więc chcemy chronić nasze państwo, rodzime rynki to nie obędzie się to bez „szkód dla Unii”. W najbliższych latach możliwe więc jest całkowite przebiegunowanie nastrojów społecznych w naszym kraju i – choć jest to bardzo mglista perspektywa – kto wie czy za 4 lata nie będziemy głosować na kogoś, kto Polskę ze struktur Unijnych będzie chciał wyprowadzić…

 

 

Zapraszam również do odwiedzenia mojej strony internetowej: http://danielkaszubowski.wordpress.com/

 

[1] http://lewica.pl/?id=30186&tytul=Grecja:-Powstanie-rz%B1d-koalicyjny-

[2] http://partiazieloni.pl/to-my-dajemy-ci-wybor/

[3] http://razemdamyrade.com/

[4] http://m.biznes.pl/polska-idzie-na-silne-zwarcie-z-bruksela,ld1xp,1,2,news.html

[5] http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2013/K_072_13.PDF

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (57)

Inne tematy w dziale Polityka