Dla Ani, kochani pojechalem do Trapani
Tam wino, muzyka, zareczyny, spiew
Na dachach stada tanczacych mew.
Tu Kafka zablysnal dedykacja,
Tu lody smakuja pistacja
Pasta ze skorka tarteg chlebea
Z Toba smakuje kawalkiem nieba
Slonce, wiatr, Ty jak kadr z filmu obok roweru
Setki zazrosnych spojrzen z kazdej strony skweru
Potem idziesz i naga i bosa
A talie masz mloda jak osa
Woda z balkonu zeby ochlonac
Inaczej w rozkoszy moglbym utonac
I nagle odlatujesz w dal
A ja sie czuje wbity na pal
Humor ziewnal i spadl na podloge
Bez Ciebie zyc jednak nie moge
Male blogoslawienstwo zostawione w kosciele
Przeciez nie prosimy znow o tak wiele
O smaki zapachy zeby byly stale
Gdy znikasz sa jakies gupie, male
Pomarancze bez Ciebie w slodycz ubogie
Canolli inaczej jesc juz nie moge
Wino cierpkie, tesknota smakuje
I z kazdym lykiem pod sercem kluje
W kazdej piosence falszywa nuta
Nawet w muzyke wkradl sie Boruta
Tylko truskawki jak sutki czerwone
Pytaja szeptem- ugryzie? Czy wezmie za zone?
Inne tematy w dziale Rozmaitości