Przez dobrych kilkanaście dni nie zaglądałem do internetu, nie oglądałem telewziji, ba, nawet nie słuchałem radia ! Powiedzmy, że odpoczywałem wylegując się na łóżku szpitalnym. Na szczęście oddział, który mnie gościł nie ma jeszcze w salach tzw. telewziji szpitalnej, a ponadto nikt z moich współtowarzyszy nie miał ze sobą radioodbiornika. Jedyny kontakt ze światem polityki to tygodniki. To ciekawe doświadczenie dla osoby, która może się określić mianem "zwierzęcia politycznego". Po kilku dniach tego specyficznego odpoczynku zaczęły mnie "swędzić" opuszki palców, aby coś wystukać na klawiaturze peceta w reakcji na czytane teksty. Dopiero dziś mogę "podrapać się" przy pomocy klawiatury co niniejszym czynię.
Część I.
Prezes ekonomista.
Po przedstawieniu przez Prezesa w - jak to czasami nazywano - exposé założeń programowych jego ugrupowania doszło do skandalu, w którym zresztą sam uczestniczyłem, popełniając notkę Szydzę z Kaczyńskiego. I oto - w odpowiedzi na ten festiwal chamstwa, kubły pomyj i - co szczególnie wstrętne - kpiny ze strony ministra Rostowskiego, który, o zgrozo, zaangażował swoich podwładnych do wykonywania podstawowych działań matematycznych, aby policzyli pieniądze, które trzeba będzie wydać z państwowej kasy na realizację programu ratunkowego Prawa i Sprawiedliwości - oto Prezes ukazał nam po raz wtóry nową twarz. Zamiast odpłacić pięknym za nadobne zaproponował merytoryczną dyskusję ogłaszając na dzień bodajże 29.09 zwołanie konferencji, na którą zaprosił 39 (słownie: trzdziestudziewięciu) ekonomistów ze wszytskich stron ekonomicznego stołu. Prezesie, szacun. Gdyby jeszcze te nazwiska wraz z tytułami naukowymi zostały wymienione bez kartki, to pewnie bym się zapowietrzył. Ale i tak... Pomyślałem sobie, kurde, Prezes zna się na ekonomii ! No, może zna 39 ekonomistów, ale to już coś ! Nie tylko mgła, nie tylko Antoni Macierewicz, ale też Balcerowicz i inni. Potem nastąpił mały zgrzyt, którego zresztą można było się spodziewać. Oczywiście nie zazgrzytał Prezes, a ten niewdzięcznik jajogłowy Balcerowicz, ale czegóż można się spodziewać po takim facecie ? Jedynie zgrzytania !
Część II.
Dywagacje Prezesa.
Tygodnik "Wprost" opublikował wywiad z Prezesem. Czytając go mój podziw dla Prezesa rósł ! Po propozycji ekonomicznej czas na wizję polityczną ! Wypowiedzi Prezesa napawają optymizmem ! Wreszcie Prezes przemógł się i z wrodzoną sobią nieśmiałością w trakcie tego wywiadu zadeklarował, że chce znów być premierem. Odetchnąłem z ulgą ! Traciłem już nadzieję, a tu taka radosna wieść ! Znając Prezesa wyobrażam sobie ile to musiało go kosztować ! To wyznanie, publiczne wyznanie. Pewnie w trakcie, gdy deklarował swą wolę musiał się lekko zarumienić i wypowiedzieć te słowa szeptem. Przecież dla Niego to musi być deprymujące ! On, taki delikatny znawca ekonomii znów musi ratować Polskę, która ginie ! Wreszcie tytuł nadany Mu przez Naród - Jarosław-Polskę-Zbaw - nabiera realnych kształtów. Pozostał tylko szczegół. Trzeba w wyborach zdobyć około 50 % głosów, ale co to dla Narodu ! Gdyby Prezes krzyknął Pomożecie ?!, to Naród bez wątpienia odkrzyknie Pomożemy ! Uspokoiłem się wtedy leżąc w gustownej pościeli ufundowanej przez Nardodowy Fundusz Zdrowia, ciesząc się jednocześnie, że po objęciu przez Prezesa sterów rządu ta pościel będzie jeszcze bardziej gustowna, gdyż zapewne Minister Zdrowia, który zastąpi NFZ kupi jeszcze gustowniejszą pościel do polskich szpitali !
Teraz, być może, nastąpi pomieszanie choronolgii zdarzeń, gdyż nie pamiętam dokładnie ich - tych zdarzeń - sekwencji. Może więc się zdarzyć tak, że to co bedzie opisane wcześniej wydarzyło się później, ale myślę, że PT Czytelnicy mi wybaczą.
Część III.
Bezczelność Solidarnej Polski.
Niewdzięczność Zbigniewa Ziobry jest jak... ocean ! Gdy tylko usłyszał, że Prezes najpierw chce rządu ekspertów, a dopiero później sam je chcę objąć, to wyskoczył z kandydaturą premiera eksperckiego ! I ten facet myśli, że Naród jak ciemny lud, to kupi ! Całkiem zatracił polityczny instynkt ! Nie wspominając już o politycznej kulturze, dobrych obyczajach i tym podobnych drobiazgach. Oto proponuje on - Z. Ziobro - jako eksperta do rządzenia... Tadeusza Cymańskiego ! Czyj to pomysł panie Ziobro ? Pana, czy drugiego zdrajcy PiS, Kurskiego ? Jeśli myślicie, że ciemny lud to kupi, to świadczy to o Waszym całkowitym oderwaniu się od zdrowej tkanki Narodu ! Ale czemu ja się dziwię ? Przecież siedzicie w tej Brukseli i napychacie się mulami ! Pewnie Was zamuliło ! I dobrze Wam !
Część IV.
A. Fotyga, D. Arciszewska-Mielewczyk, A. Macierewicz.
Troje muszkieterów.
Leżąc w gustownej pościeli, o której pisałem wyżej, zrozumiałem wreszcie jak wielką niesprawiedliwością jest określanie przez właścicieli zlasowanych przez TVN24 mózgów członków i sympatyków PiS mianem nekropolityków. Dowód na tę niesprawiedliwość otrzymałem dzięki wymienionej w tytule tej części Remanentu trójce działaczy Prawa i Sprawiedliwości. To nie oni, lecz wszyscy inni wokół, wszyscy właściciele zlasowanych mózgów zasługują na to miano. Dlaczego ? Naiwne pytanie ! Ta trójka odważnych ludzi, uzbrojona jedynie w imunitety poselskie - a jak słaba to broń, to wiedzą jedynie Ci, którzy nią władają - z narażenie zdrowia, a pewnie i życia zamierzała pomóc pracownikom, którzy mieli dokonać ekshumacji ciał katastrofy smoleńskiej. I co wtedy ? Aparat Państwa Tuska stanął w poprzek ! I kto tu zasługuje na miano polityka, uprawiającego polityką przy pomocy zmarłych (?), zabitych (?), a może poległych (?) ?
Żeby nie było, iż jestem stronniczy. Poniżej dwie części Remanentu dotyczące "drugiej" strony. To też zasługuje na... kpinę.
Część V.
Michał Bieda superstar.
Pewnie większość z PT Czytelników zachodzi w głowę co to za superstar ? Jak pewnie Państwo się domyślają jestem mieszkańcem Bytomia. Po raz pierwszy w swym dość długim już życiu dokonywałem wyboru władzy, tym razem miejskiej, w tzw. obwodzie zamkniętym na terenie szpitala. Na dwa dni przed wyborami, a może nawet na dzień przed nimi, lokalną prasę obiegła wiadomość, że jeden z głównych pretendentów do fotelu prezydenta tego szacownego grodu - grodu starszego od Krakowa, tak proszę Państwa ! - został najprawdopodobniej ostrzelany z broni paintballowej. To znaczy nie on sam, ale jego wielki plakat wyborczy. W pobliżu tego plakatu-billboarda policja znalazła samochód, wewnątrz znaleziono paintballowe naboje z farbą i inne gadżety. Cóz, pomyślałem sobie, nie takie rzeczy Bytom już widział ! W poprzednich wyborach bytomscy kloszardzi, by użyć tego wyszukanego słowa, za flaszkę wódki korzystali ze swego obywatelskiego prawa i głosowali na wskazanego przez dystrybutora tych flaszek kandydata, to teraz paintball, gdzie celem był jeden z kandydatów... Cóż to za afera ? Ale jednak okazało się, że jest afera ! Tym ćwiczącym celność strzałów, gdzie celem był kandydat na prezydenta, okazał się syn innego kandydata, a dokładniej kandydatki na prezydenta, sam zresztą kandydujący na radnego Michała Bieda. Kiedy okazało się jeszcze, że najpierw zaprzeczał - jak nie przymierzając sześciolatek, nie obrażając sześciolatków -, iż to on strzelał do plakatu, zaprzeczał mając przed sobą ewidentne dowody tego strzelania, pomyślałem sobie, że nasi radni zaczynają powoli dorównywać posłom, dorównywać im w... (Nie napiszę w czym, bo jeszcze zostanę potraktowany, jak bohater ostatniej części Remanentu). Jeśli bytomscy radni dorównują posłom Parlamentu RP, to powinienem być dumny. Tylko czy jest to powód do dumy ?
Część VI.
Wyszukana kampania prezydencka W. Szaramy.
To znowu przemyślenia lokalne. Jednym z kandydatów na włodarza mojego miasta był Wojciech Szarama. Pewnie niektórzy z PT Czytelników kojarzą tego posła PiS z prac w jednej z komisji śledczych. Kiedy gruchnęła w Bytomiu wieść, że W. Szarama będzie stawał w szranki sporo osób zaczęło się zastanawiać, czy: a) W. Szarama podpadł Prezesowi ? b) Prezes stawia na wypróbowanie swoich pomysłów ekonomiczno-społecznych na mniejszym organiźmie, przed zaaplikowaniem lecznicej dawki swoich idei Polsce ? Mnie wydaje się, że ta druga koncepcja jest jedynie słuszna, gdyż jak wiemy Prezes nie jest osobą pamiętliwą ani złośliwą i nikt Prezesowi nie może podpaść ! Kiedy zaczęła się kampania w Bytomiu z zainteresowaniem rozglądałem się po mieście do czasu "zalegnięcia" w gustownej pościeli ufundowanej mi przez NFZ, za plakatami W. Szaramy. I tu spotkało mnie zaskoczenie ! Nie widziałem ich ! Ani jednego ! Wreszcie zrozumiałem ! To świadczy o proekologicznym zaangażowaniu W. Szaramy ! To przecież oczywista oczywistość wynikająca z faktu, iż Bytom przed długi czas był traktowany po macoszemu w tym względzie (rabunkowa gospodarka węglem pod miastem, intensywnie trujące Zakłady Górniczo-Hutnicze "Orzeł Biały", Huta "Bobrek" i wiele innych przykładów). W. Szarama zadbał o to, by żadne drzewko (zieleń), ani kropla farby drukarskiej (czasami ołów) itd. itp. nie spowwodowały dalszego pogorszenia stanu ekologii w miescie. A podejrzenia, iż robił wszystko, by tylko nie zostać prezydentem i nie stracić tym samym mandatu posła, to potwarz !
I znów powrót do "drugiej" strony.
Część VI.
"Antykomor ma prawo być chamem" (W. Maziarski)
Cały tekst zamieszczony pod powyższym tytułem w Gazecie Wyborczej jest dokładnie moim spojrzeniem na aferę związaną ze stroną antykomor.pl . Chcę tylko napisać, że mam nadzieję, iż sąd wyższej instancji uchyli wyrok. Jeśli zaś nie, to Prezydent Bronisław Komorowski skorzysta z prawa łaski a facet, który stworzył tę kretyńską w moim przekonaniu stronę wygra proces przed jakimś europejskim trybunałem. Będzie się to zapewne wiązało z odszkodowaniem dla niego i z faktem, że i ja będę musiał mu zapłacić (z podatku) za wyrok sądu, ale skazywanie za bycie chamem jest złe ! Należy zmienić zapisy Kodeksu Karnego, aby nie ograniczały wolności słowa, nawet wolności do bycia chamem !
To koniec Remanentu. Palce przestały mnie "swędzić", a więc cel został osiągnięty.
Inne tematy w dziale Polityka