Goście mieniący się politykami „odjechali” totalnie !
Najpierw kasa.
Platformersi wydają kaskę na wino, cygara i boisko. Kur*a, tak jakby na wynajęcie boiska nie mogli wysupłać ze swoich kieszonek w garniturach marnych 2 stówek.
Pisiorki chronią swojego zakompleksiałego Wodza za ponad milion rocznie i płacą dziennikarzom za... bezstronność kur*a.
Palikotki nie wiedzą czy piją wino za budżetową kaskę, czy w ogóle nie piją wina.
Pozostałości po czerwonych jeżdżą do spa, zresztą przeciętnego, uczyć młodzież. Czego oni się tam uczą ? Jak wydawać kasę na spa i opowiadać później, że to szkolenia ?
Nie pamiętam już na co wydają „świnie”, czyli „faceci z PSL-u”. Może na szkolenia z savoir-vivre'u ?
Teraz wierność słowom.
Donald Tusk „opieprza” Jarosława Gowina za jego wypowiedź w Sejmie o niekonstytucyjności zapisów ustawy o związkach partnerskich. Kilka tygodni później na Kongresie Kobiet sam mówi o niekonstytucyjności jakichkolwiek prób uregulowania związków partnerskich. Stefan Niesiołowski mówi o jedzeniu smacznego skądinąd szczawiu i mirabelek, a potem tłumaczy, że dotacje na utrzymanie partii wydawane są na zakup ciasteczek, paluszków i innych delicji w sklepie „Wina i Cygara”
Jarosław Polskę-Zbaw-Kaczyński „w imię Boga Wszechmogącego” bredzi na Jasnej Górze o najtrudniejszym okresie Kościoła, a wcześniej broni kompromisu aborcyjnego, czego efektem była rezygnacja Marka Jurka z „marszałkowania”.
Wszyscy bredzą od kilkunastu lat o potrzebie zakupu porządnego samolotu dla przewozu VIP-ów, a potem trzęsą portkami, co napiszą tabloidy.
Na koniec „oderwanie się” od tłuszczy.
Hanna Gronkiewicz-Waltz nie wie ile kosztuje bilet komunikacji miejskiej w jej mieście, jakby zapomniała, że Donald Tusk pokonał w debacie telewizyjnej Wodza niepokornych, gdy ten nie wiedział ile kosztują ziemniaki na targowisku. Politycy PO, nawet tak ceniony przez mnie Krzysztof Kwiatkowski, nie zna nazwiska kandydatki PO na prezydenta Elbląga i myli ją z Magdą Gessler.
Ukochany Przywódca łazi w otoczeniu ochroniarzy, jakby był co najmniej premierem.
A świstak siedzi i zawija je w te sreberka.