Wiatraki w Polsce mają swoją tradycję i przeszłość... za sobą. Mam tu na myśli konstrukcje zasilane energią wiatru i przeznaczone do napędu - zazwyczaj koła młyńskiego.
Jakieś 300 lat temu wykorzystano je na Żuławach w celu osuszenia terenu wzorem polderów holenderskich.
Po wynalezieniu maszyny parowej i silnika elektrycznego stały się bardzo kosztownym urządzeniem i praktycznie zaczęły popadać w ruinę.
Dzisiaj mogą służyć dla celów marketingowych - jako niewielka restauracja przydrożna czy też hotelik...
Niestety, zazwyczaj rozpadają się bezpowrotnie...
Polecam tu reportaż blogera @Krzysztof.PL którego poznałem dzięki jego relacjom z budowy przekopu Mierzei Wiślanej. Jego filmy są o tyle ciekawe, że poza obrazem i muzyką w tle zawierają także jego osobisty komentarz...
https://www.youtube.com/watch?v=9EknSOr0eyI
