Bardzo ciekawym obiektem jest średnia arytmetyczna.
W praktyce bada się liczebność zjawiska i określa jego procentowy udział w populacji. Jeżeli tak będziemy rozumować, to wnioski są nad wyraz interesujące. W swoim życiu doświadczyłem różnych zdarzeń losowych i na przykład na całą masę nauczycieli tylko jeden z nich nie bronił się przed zarzutami o upodobania homoseksualne...
Patrząc pod tym kątem zjawisko homoseksualizmu jest raczej marginalne.
Podobnie mogę powiedzieć o grupie osób współpracujących. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat pracy zawodowej tylko jedna osoba poinformowała mnie o swoich upodobaniach homoseksualnych. A ile osób w tym czasie pracowało obok mnie, trudno jest określić.
Jeżeli to doświadczenie jest podobne do doświadczeń innych osób, to nasuwa się pytanie - skąd nagle taka presja na zjawisko upodobań przeczących normalności gatunku ?
Jeżeli będziemy obserwować zwierzęta, które nie chodzą przecież do żadnej szkoły, zajmują się jedynie przetrwaniem gatunku i nie tworzą żadnych partii politycznych, to dostrzeżemy ich wspólną cechę - para zwierząt żyjąca w związku wspólnego życia pozostaje sobie wierna przez całe życie albo też należy do grupy zwierząt stadnych - ale i tutaj obowiązuje reguła samca wiodącego, który przegania konkurentów.
Wiele zwierząt na etapie wychowywania kolejnego pokolenia eliminuje jeszcze na etapie gniazdowania (ptaki) te osobniki, które nie spełniają zakodowanej genetycznie normy. Być może dlatego każdy gatunek zwierząt można wskazać prostym obrazem osobnika męskiego i osobnika żeńskiego. Czasem występuje jeszcze postać larwalna - ale to już dotyczy szczególnej grupy głœnie owadów.
A człowiek - w ramach gatunku ma bardzo różny wygląd a podobieństwo jest na bardzo małym poziomie prawdopodobieństwa. Mam tu na myśli ludzi wywodzących się z kręgów europejskich. I znowu - jeżeli spojrzymy na człowieka w skali całej kuli ziemskiej - to znajdziemy pewne elementy charakterystyczne dla osób wywodzących się z określonych obszarów kuli ziemskiej.
Jedno jest pewne - wśród ludzi na całym świecie - anomalie zdarzają się - ale mają one absolutnie marginalny charakter i bardzo często osoby dotknięte anomalią upodobań seksualnych są tolerowane, o ile nie domagają się uznania tej odmienności w poszczególnych społeczeństwach.
Dlaczego zatem w mediach ma miejsce tak wielka batalia o nadanie przywilejów czemuś, co jest anomalią zagrażającą populacji ?
Gdzie są osoby zajmujące się płciowością i dlaczego ci specjaliści milczą, kiedy model rodziny jest wypaczany przez media ?
Uważam, że wybryki pojedynczych osób o charakterze incydentalnym nie mogą tworzyć rzeczywistości nowej rzeczywistości sprzecznej z prze trwaniem gatunku. Wszystkie negatywne zachowania należy tłumić na czas, aby nie doprowadzić społeczeństw do zguby.
czytaj więcej:
Zbigniew Lew Starowicz, https://merlin.pl/a/zbigniew-lew-starowicz/
