Docent Stopczyk Docent Stopczyk
176
BLOG

Dacza Krystyny cz. 667

Docent Stopczyk Docent Stopczyk Kultura Obserwuj notkę 0

 

Pani Maria mocowała się przez chwilę ze słoikiem dżemu , który stawiał zawzięcie opór jakby chciał żeby jego zawartość pozostała na zawsze słodką tajemnicą ,ukrytą w szklanym wdzianku, pod metalowym wieczkiem. Kiedy w końcu udało odkręcić się wieczko, od słoika uleciał wonny aromat truskawek.

- Napracowałaś się przy tej konfiturze moja droga. Pachnie jak całe pole truskawek – pani Maria przytknęła nos do słoika na którym po chwili zostały małe ślady truskawkowej mazi.

- To jest przepis mojej babci Jasi, która z kolei spisała go z zeszyciku swojej babci, ma już chyba ze 150 lat – odpowiedziała Krystyna podając chusteczkę pani Mari żeby wytrzeć sobie nos.

- No dobrze moje dzieci, ale co was do mnie starej was sprowadza? – zapytała starsza pani ukradkiem, wyrzucając chusteczkę z dżemem za poręcz fotela gdzie leżała już cała kupka zeschniętych kawałków ligniny.

- Pani Mario, potrzebujemy pomocy gdyż od czasu jak zamieszkaliśmy na daczy pod podłogą, słychać coraz głośniejsze trzaski – pospieszył z odpowiedzią Krzysztof ,który nie mogąc patrzeć na obrzydliwą kupkę zeschniętych chusteczek znowu skupił swój wzrok na coraz bardziej nabrzmiałych sutkach Krystyny.

- I jeszcze to  trzeszczenie jest corazjakbygłośniejsze, na początku było jakby skrobała myszka , ale wczoraj przypominało wiercenie udarem – dodała Krystyna i poprawiła dekolt tak, że jej piersi niemal wyskoczyły prawie na sam wierzch.

- Nie możemy już normalnie funkcjonować, że boję się o nasz związek – Krzysztof na chwilę odwrócił wzrok od piersi Krystyny błagalnie patrząc na panią Marię.

Pani Maria jakby zmieniła wyraz twarzy , który stał się teraz zasępiony i markotny, bez cienia uśmiechu, a pod oczami pojawiły się blade cienie ,które sprawiały wrażenie jakby grobowej poświaty.

- Nie mam dla was dobrych wieści, moje dzieci. To poważna sprawa ,która nie może być zwyczajnie rozwiązana – Pani Maria jeszcze bardziej pobladła.

- Co możemy zrobić , pani Mario to już trwa tyle dni a my dopiero co wprowadziliśmy się do daczy – w oczach Krystyny pojawiły się łzy zniecierpliwienia i złości, która bezsilnie rozlała się obezwładniając jej ciało.

- Pani wie skąd te trzaski, proszę nam powiedzieć i nic nie ukrywać, bo musimy znać prawdę! – głos Krzysztofa uniósł się co wytrąciło panią Marię z letargu.

- W waszym domu straszy! – powiedziała pani Maria a jej twarz stała się jeszcze bardziej upiorna.

Krystyna zemdlała.

 

c.d.n.

 

W następnym odcinku pani Maria powie:

- Musicie złożyć ofiarę dla ducha , musicie!

Jestem dumnym przyjacielem “Myśl o zdjęciu zawsze przed jego zrobieniem i po. Nigdy w trakcie. Sekretem jest czas. Nie musisz działać szybko. Fotografowany model musi zapomnieć o tobie, a gdy już to się stanie musisz działać bardzo szybko.” Henri Cartier-Bresson

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura