Nie wnikając kto ma rację w całym tym konstytucyjno - unijnym zamieszaniu, nie ulega wątpliwości, że ta akurat awantura, ma dla obywateli Polski bardzo duży walor edukacyjny.
Żyliśmy sobie przedtem w roli poklepywanego, a wszystkie unijne sprawy działy się wyżej, ponad. Nasza rola sprowadzała się do złożenia podpisów i ponoszenia konsekwencji nie naszych ustaleń.
Od jesieni, za sprawą wyborów, a także kryzysu emigracyjnego, przechodzimy przyspieszony kurs obsługi UE i wszystkich jej instytucji ( Tych dekoracyjnych i tych decyzyjnych). Wiemy już z grubsza kto i co może i jakie kuku, może nas od poszczególnych osób i instytucji spotkać.
Uczymy się mechanizmów podejmowania decyzji, budowania sojuszy taktycznych i tych bardziej trwałych. Od jakiegoś czasu wiemy też na użytek krajowy i zewnętrzny kto jakie ma priorytety i jak się zachowa ( tzn: gdzie poleci na skargę), kiedy zdarzy się w kraju polityczny pat.
Ponieważ wielka krzywda nikomu się nie stała, uważam, że koszt takiej ogromnej akcji edukacyjnej, był i nadal jest minimalny. Wtłoczenie takiej ilości obywateli, w tak krótkim czasie , takiego ogromu wiedzy, to duży sukces, a wyuczenie na pamięć prawie całej konstytucji RP z interpretacjami, jest niewątpliwie wisienką na torcie.
Zrobiliśmy ogromny krok w stronę świadomego społeczeństwa obywatelskiego. Nawet gdyby w przyszłości nie było realnych podstaw do robienia takiej rozpierduchy, należałoby od czasu do czasu, taki kryzys wywoływać sztucznie, dla celów treningowych.
https://www.youtube.com/watch?v=snFYdP5nK3g
Kłaniam się nisko i polecam załączoną linkę, bardzo polecam !
_______________________
Inne tematy w dziale Polityka