Dołączyłem do blogerów Salonu w kwietniu 2010 roku. Powodem był głód informacji i chęć wspólnego dzielenia traumy po katastrofie. Niezależnie od tego czy ówczesne teorie tu prezentowane miały sens czy nie, czuć było ogromne zaangażowanie i chęć zrozumienia co się naprawdę stało.
To już za nami, jednak patrząc z perspektywy czasu na ujawnione dzisiaj informacje Mariusza Kamińskiego na temat inwigilacji środowiska blogerów S24 myślę sobie, że być może Salon został celowo wybrany jako wentyl bezpieczeństwa i miejsce kanalizowania wszystkich niezależnych opinii na temat katastrofy. Z racji, że byli tu wtedy właściwie wszyscy, których interesowało wyjaśnienie tragedii, łatwo można było wpływać na środowisko "badaczy", podrzucać błędne tropy i zastawiać pułapki, a być może również wyjmować co bardziej interesujące rybki podbierakiem.
Kto tu wtedy był, ten wie, jak to wyglądało
Za chęcią takiego skanalizowania wtedy tego tematu, może przemawiać fakt uśmiercenia smoleńskich wątków na innych forach, które równolegle bardzo mocno go zaczęły i szybciutko padły..
Dobrze by było, żeby wypowiedział się ktoś z szefów Salonu i podzielił się z nami swoją wiedzą na ten temat, jeśli ją oczywiście posiada.i zechce. W końcu to nasza wspólna historia
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka