Wiele spotkań na wysokim szczeblu, zdjęcia z unijnymi bogami, medialny rozgłos i wywiady w prime time. Z godziny na godzinę unijna maszyna pompuje medialną gwiazdę-wydmuszkę.
Zorganizowany 7maja, za pieniądze Sorosa marsz i pomnożona przez 7 frekwencja dostarczyły bosom z Brukseli pretekstu do spotkania z naszym rodzimym tygrysem- alimenciarzem. Zastanawiam się po co to wszystko, bo rzecz kosztuje sporo, a przecież nikt nie lubi wyrzucać pieniędzy w błoto, nawet jak ma ich dużo. Ostatnie wypowiedzi Kijowskiego są stonowane i koncyliacyjne w stosunku do PiS i niezbyt zgodne z resztą tuptusiów.
Wydaje się, że na szczytach uznano, że Grzesia trzeba odstrzelić, bo z tym garbem 8 lat rządów PO, który dźwiga na plecach i z tą gębą którą mu dała matka natura, szanse na wskrzeszenie ma zerowe, a ofiary muszą przecież być
Postanowiono chyba wykreować jakiś ruch społeczny, teoretycznie bez przeszłości, ale o orientacji wiadomej, jako zalążek przyszłej opozycji. Moim zdaniem jeszcze nie jest przesądzone kogo ten ruch ma wypchnąć do góry, ale obecność w bliskiej okolicy Kijowskiego, kumpla Rudego, Radomira Szumełdy świadczy, że krul Europy trzyma rękę na pulsie i jeżeli uzna, że ma szansę, Bruksela po pierwszej kadencji może oddelegować go na kolejny ważny odcinek.
Jeżeli to okaże sie nierealne, spróbują wypchnąć do góry Petru.
________________
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka