Pomyliłem się w moich prognozach i co tu dużo mówić, kosztowało mnie to parę złotych. Trzeba było kupić złoto i nie zawracać sobie głowy walutami. Od wczoraj lecząc katza po stratach, przysłuchuję się głosom komentarzy po Brexicie i mam doła, po dole.
O ile dziennikarze i komentatorzy zachowują się rozsądnie i ich opinie są merytoryczne i wyważone, to politycy plotą bzdury. Po naszej stronie Odry, od Schetyny, przez Kwaśniewskiego, Komorowskiego, Petru do Kamysza gęby pełne komunałów i absurdalnych wezwań, lub oskarżeń pod adresem rządu i PiS. Jedynym politykiem, który odniósł się merytorycznie do konsekwencji Brexitu, był Kaczyński, który dość przejrzyście podsumował sytuację i zaproponował rozwiązanie.Z sensem wynik referendum skomentowała też Szydło.
Reszta to wystraszone pudelki, węszące intensywnie, skąd teraz będzie wiał wiatr.
Na zachód od Odry wcale nie jest lepiej. Jest duże niebezpieczeństwo, że potencjał zmiany w UE, skończy się na wygłoszeniu kilku sloganów, urzędnicy przeczekają i dalej będzie trwał chocholi taniec z prostowaniem ogórków, aż do kolejnego paroksyzmu.
Obym się mylił, bo EU ma naprawdę całkiem sporo zalet.
__________________
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka