Mamy w sprawie ustawy regulującej dopuszczalność aborcji dwa przeciwstawne głosy Suwerena zatem pat. Tak mamy pata, bo o ile głosów popierających zaostrzenie tej ustawy zebrano więcej, to na ulicy prowadzą zwolennicy jej złagodzenia. Nie chcę się wypowiadać o wartości stron i ich poglądów, ale taka jest prawda
Paradoks ? Owszem tak, ale tylko pozornie. Łatwo jest w domowym zaciszu podpisać moralnie słuszną listę poparcia, przekazać kartony z głosami do Sejmu i niech się władza martwi.
Ja chciałem, (chciałam) dobrze, reszta to wasz problem !
Być może w innych czasach, kiedy polaryzacja społeczeństwa byłaby mniejsza, dyskusja na logiczne argumenty by wystarczyła, a głosowanie w Sejmie przesądziłoby sprawę, jednak czasy są takie, że ten projekt ustawy jest używany jako bat na rządzących i każdy wynik będzie ich przegraną.
Jedyne wyjście, to konkurencyjne demonstracje. Niech obrońcy życia pokażą, że umieją coś więcej niż tylko podpisywać listy poparcia, a zwolennicy złagodzenia prawa, że umieją logicznie argumentować, a nie tylko obrażać ludzi twierdzeniami, że płód ludzki wygląda jak zmiany nowotworowe.
Nie wiem czy ktoś kogoś przekona, ale będzie na pewno bardzo demokratycznie i poznamy wreszcie siłę i determinację stron sporu !
Spokojnego dnia
Inne tematy w dziale Społeczeństwo