Oglądałem wczoraj pijanego Junckera w Brukseli i zastanawiam się kiedy wreszcie znajdzie się ktoś odważny, kto mu poda alkomat, zamiast kolejnego kieliszka. Ta pijana małpa na tronie, to kolejny już przejaw germańskiej pychy i lekceważenia państw członkowskich UE.
Przekaz jest jasny : Wiemy i wy wszyscy wiecie, że przewodniczący zachowuje się skandalicznie, ale nawet gdyby wdrapał się na stół i nasrał na środek, to będzie przewodniczącym, bo taka jest nasza wola i nic nam nie zrobicie.
Jesteśmy tak silni, że nie musimy nikomu nic narzucać wprost, sami będziecie kłamali przed kamerami mówiąc o rzekomych problemach zdrowotnych (rwa kulszowa), czy nagłym, niespodziewanym bólu pleców.
Tak chcemy i tak ma być, a wam pozostaje merdać ogonami i łasić się do naszych nóg.
Ciekawe czy ktoś się obudzi i powie publicznie pierwszy, że z woli Angeli Merkel, rządzi nami alkoholik w krytycznym stadium uzależnienia
Pozdrawiam
_________________________________________