Co zadecydowało o zwycięstwie Dudy? Aby nie odbierać Wam przyjemności, pozostawię to pytanie jako zagadkę przez chwilę. Dam kilka wskazówek:
Przede wszystkim nie było jednej przyczyny - przyczyn było wiele, np. to, że pamiętaliśmy, jak Duda po upadku Kaczora przebudziło się w Dudzie człowieczeństwo - od razu zawetował trzy kacze ustawy, potem wyrzucił najgorszych PiSów z władz RP - to właśnie Dudzie zawdzięczamy nieobecność Macierewicza, Szyszki, Szydło, Kurskiego - przynajmniej formalną, bo zza kulis nadal mącili i mącą.
Albo np. to, że Dyda musiał bronić się nie tylko przed wrogością opozycji, ale także przed PiS i przed TVP. Udowodnił, że chce być prezydentem wszystkich Polaków, przynajmniej od chwili, gdy stało się jasne, że Kaczor już nie może mu rozkazywać.
Ale to wszystko powody polityczne - takie bardziej partyjne - i stare dzieje, to nie mogło być decydujące. Teraz druga wskazówka.
To były wybory prezydenckie, a nie parlamentarne. Ludzie nie głosowali na partię, głosowali na człowieka. Po tej wskazówce powinniście już się domyślić, za co naród pokochał Dudę... Nie będę długo trzymać Was w niepewności - może to jednak nadal jest trudna zagadka, mimo tych wskazówek... jeszcze dziś podam rozwiązanie - proste i olśniewające, jak wszystko co proste. Zapewniam, że walniecie się dłonią w czoło i powiecie: "Jak mogłem tego nie zauważyć!?"
