doku doku
84
BLOG

Mroki niewiedzy i opary kłamstw - czy to narkotyk?

doku doku Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Nasza nowa stara władza chce jeszcze bardziej ograniczyć  w szkołach liczbę lekcji fizyki - podstawy wszelkiej wiedzy i nauki. Napisałem już na ten temat osobną notkę, ale jako wstęp do tematu, takie przypomnienie się nadaje, bowiem walka ciemnogrodu przeciwko nauce to wstęp do budowy coraz bardziej zbrodniczego reżimu.

Tytułem wstępu przypomnę też o tym, że matematyka, fizyka i inne nauki przyrodnicze obnażają zbrodniczą działalność biurokracji rządzącej w UE i w krajach członkowskich. W wielu notkach starannie i klarownie pokazem, na czym polegają absurdalne złodziejskie biznesy wspierane dotacjami: przemysłowa hodowla i rolnictwo paszowe, produkcja biopaliwa ze specjalnie w tym celu uprawianej żywności przez rolników-zbrodniarzy, produkcja wodoru w celu spalenia go na energię, stawianie drogich wiatraków tam gdzie jest mało wiatru, paneli słonecznych tam, gdzie słabo świeci ... i najnowsza bzdura - najbardziej zbrodnicza i absurdalna gałąź - hodowla zwierząt do przerobienia na pasze dla zwierząt hodowlanych. Nasz złodziejski rząd właśnie się pochwalił, że ma zamiar poprzeć tę zbrodniczą produkcję.

Tematem tej notki jest pytanie: Skąd się bierze w narodzie poparcie dla takich zbrodni? Z punktu widzenia historii filozofii odpowiedź jest prosta i znana. Jej autorstwo przypisuje się Buddzie. Poparcie dla zbrodni bierze się z głupoty.

Gdyby to było rzeczywiście takie proste... to mielibyśmy piękne zamknięcie notki już w tym momencie - zakończenie doprowadza nas do wstępu. Winę za głupotę Polaków i innych narodów UE ponoszą władze oświatowe i nauczyciele, którzy nie uczą dzieci nauk przyrodniczych. W szkołach jest za mało fizyki!

Więcej fizyki! Dzieci będą rozumiały, że do wyprodukowania wodoru potrzeba więcej energii niż można uzyskać z jego spalenia. Będą rozumiały, że karmienie zwierząt mięsem nie prowadzi do rozmrażania mięsa, ale do jego marnotrawstwa; że jedzenia mięsa jest marnotrawstwem żywności z roślin; że ładowanie samochodów elektrycznych prądem wytworzonym w elektrowniach węglowych powoduje zwiększenie emisji CO2 i różnych trucizn.

Żeby to było takie proste... ale niestety, nie jest. Oczywiście, w pierwszym przybliżeniu, jest - jak pierwsza warstwa cebuli - ten obraz jest prawdziwy, ale co z tego, że mamy odpowiedź? Czy ta odpowiedź zadowala? Mnie nie. Pytam więc dalej. Skąd się bierze w narodzie umiłowanie głupoty?

Popularnym mitem jest lenistwo umysłowe, ale to oczywista nieprawda. Praca umysłowa sprawia przyjemność, już dzieci to czują,  lubią rozwiązywać zagadki. Wielu dorosłym to zostaje i nawet na starość lubią łamigłówki. Łamigłówki - śmieszna nazwa - gdyż łamanie sobie głowy nie kojarzy się z przyjemnością... ale samo "łamigłówka" kojarzy się z przyjemnością, to wszyscy wiemy... a więc rozumiemy, że lenistwo umysłowe jest patologią, która odbiera życiu wiele przyjemności.

Moja teza jest więc taka, że głupota stała się narkotykiem - czymś takim jak sacharoza, opium czy etanol -  czymś co szkodzi - co uprzykrza życie - co sprawia, że ludzie cierpią... a mimo to tego pragną.

O tym, dlaczego ludzie pragną narkotyków, wiemy wszyscy. Dlaczego pragniemy sobie szkodzić i zatruwać życie? Dla chwilowej ulgi, dla chwilowej przyjemności... poczuć kilka razy dziennie ten słodki smak, delektować się tą spokojną obojętnością, rozkoszować się przez kilka godzin stanem upojenia. Za chwilę rozkoszy narkoman płaci życiem w cierpieniu.

Jaką rozkosz daje głupota? Dawniej z głupoty były same przykrości. Bieda, pogarda... już od dziecka z głupków koledzy się wyśmiewali. Dziewczyny nie chciały się z głupkami zadawać. Nie chciano zatrudniać nic nie umiejących głupków, albo zatrudniano ich za grosze w upadlających  warunkach, albo byli analfabetami-chłopami... Byli marginalizowani, mimo że stanowili większość. Starali się edukować, starali się udawać mądrych...

Dzisiaj mamy demokrację i powszechny dostęp do Internetu - głupków nie da się już zmarginalizować. Głupki się organizują i zdobyli już przewagę - ilość przeszła w jakość (polityczną) i mamy rządy głupków... i okazuje się, że głupki mają swoje chwilowe przyjemności. Stają się narkomanami głupoty. I tak doszliśmy do kluczowych pytań - obraliśmy tę cebulę do sedna:

Na czym polega rozkosz głupka? Na bulwersowaniu - dawniej niemożliwe, ale dziś głupki mają Internet.

Dlaczego głupki chcą być coraz gorszymi głupkami? Aby zagłuszyć głos sumienia.

Dlaczego niektórzy ludzie niegłupi zarażają się głupotą? Z konformizmu - dzisiaj to oni są marginalizowani przez głupków.

Dlatego niektórzy ludzie mądrzy udają głupków? Bo im się opłaca, jak feldkuratowi Katzowi, np. robią karierę. 

A na zakończenie - tym razem już naprawdę kończące - zadam pytanie zasiewające kolejna notkę? Jaki jest odsetek "katzów" wśród polityków, kapłanów i innych profesji dających karierę i władzę? Czy tacy ludzie jak Rydzyk i Gronkowiec, kiedy spotykają się prywatnie i mają pewność, że nie są podsłuchiwani, czy wtedy rozmawiają ze sobą szczerze i normalnie, jako mądrzy ludzie? Podejrzewam, że szczerze śmieją się z tych wszystkich ciemniaków, którzy dają się nabierać na mit Boga. A gdy Czarnek i Kuski prywatnie się spotykają i czują się zabezpieczeni przed podsłuchem? Podejrzewam, że wciąż sobie powtarzają, że wcale nie trzeba być geniuszem, jak Lenin, żeby ciemniaków przerobić na bolszewików.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo