Wraz z pojawieniem się cywilizacji zachodniej w Polsce zaczynamy rozumieć niektóre typowe dla kapitalizmu nowe formy gospodarowanie. Jedną z nich jest franczyza. Dzięki temu wynalazkowi każdy może być biznesmenem, nawet bez pomysłu na biznes, nawet bez znacznego kapitału - w zamian trzeba dzielić się zyskiem z franczyzodawcą. Ponieważ franczyzobiorcą zostaje zazwyczaj biznesmen głupi i leniwy, więc szybko zaczyna czuć się pokrzywdzony i zaczyna oszukiwać farnczyzodawcę, np. sprzedaje cudze towary albo sprzedaje wyposażenie i kupuje tańsze lub wręcz go nie używa, np. dodatkowej torby firmowej. Oszustw jakie popełniają franczyzobiorcy jest mnóstwo, np. oszukują pracowników.
Aby bronić pracowników i franczyzodawcę przed oszustami, franczyzodawca wysyła do swoich franczyzobiorców Tajemniczego Klienta, czyli prawdziwego klienta, który normalnie kupuje, jak klient prawdziwy, a potem sporządza raport na temat tego, czy pracodawca działa zgodnie z umową. Zdarza się, że nieuczciwy framczyzobiorca karze swoich pracowników za swoje winy na podstawie raportu, który był podstawą do ukarania franczyzobiorcy przez franczyzodawcę. Ponieważ w Polsce nie ma potępienia dla ludzi nieuczciwych, udało się im - franczyzobiorcom, rozpętać kampanię nienawiści przeciwko Tajemniczym Klientom. Niektórzy franczyzodawcy ulegli tej presji i zrezygnowali z usług TJ.
Polska jeszcze nie dojrzała do nowoczesnych metod gospodarczych. Gdy wygramy wybory, wesprzemy prawnie walkę franczyzodawców z franczyzobiorcami-oszustami. Jednym z narzędzi będzie prawne uregulowanie raportu TJ - nie będzie mógł on zawierać informacji pozwalających pracodawcy zidentyfikować pracownika opisanego w raporcie. Wprowadzimy też zakaz zatrudniania TJ za pośrednictwem firm - to musi być umowa zawarta bezpośrednio między franczyzodawcą a człowiekiem, który osobiście będzie pracować jako TJ.
