W naszym programie mamy oczywiście punkt o uporządkowaniu prawa tam, gdzie jest ono idiotycznie sformułowane - nie wstydzę się, że to jest inspirowane programem Palikota z czasów, gdy facet udawał uczciwego i racjonalnego polityka. Ale to nie jest ważne, ważne jest to, że idea naprawiania debilnego prawa jest bardzo ważna i cenna. Jednym z takich praw, które poprawimy jest określenie statusu i liczby wolnych dni od pracy.
1. Liczba dodatkowych świąt - oprócz sobót i niedziel - każdego roku będzie taka sama. Jeżeli święto wypada w dzień wolny to zostanie przesunięte na najbliższy dzień pracujący, przekształcając go w dzień wolny.
2. Status prawny dnia wolnego jest wolnością a nie obowiązkiem. Oznacza to, że w takim dniu każdy pracownik, poza funkcjonariuszami na służbie, może bezpiecznie odmówić pracy. W dniu wolnym od pracy wolność pracy, wolność handlu, wolność przemysłu, wolność usług, wolność umów i inne wolności kolidujące z wolnością do odmowy pracy będą gwarantowane szczególnie pieczołowicie, aby prawo do (odmowy) pracy nie było nadużywane w celu dyskryminowania lub zniechęcania do pracy tych, którzy chcą pracować.
3. Poprawimy prawo do minimalnego wynagrodzenia, żeby każda praca miała jasno określoną minimalną stawkę za godzinę - np. 10 zł netto. Za pracę w dniu wolnym od pracy stawka jest przynajmniej 2 razy wyższa (np. 20 zł netto).
4. Wszystkie zawody i stanowiska zaliczone do koniecznie wykonywanych w dni wolne otrzymają status służb, a wykonujący je - status funkcjonariuszy.
Komentarze