Z obrzydzeniem obejrzałem spektakl urządzony przez pierwszą w historii polskiego parlamentaryzmu posłankę przyłapaną na gorącym uczynku korupcji. Które oblicze tej kobiety jest prawdziwe? To ze łzami w oczach, czy to, kiedy jeszcze kilka tygodni temu mówiła, że gdy będzie robić przekręt "za friko to ona to pieprzy". Albo gdy snuła plany złodziejskiej prywatyzacji szpitali, wspartej ustawodawczą inicjatywą "grupy piszącej prawo". Czy też, gdy roztaczała wizję biznesu w stolicy: "otwierajcie jak coś tutaj w Warszawie, zgram wam taką pakę ludzi, którą bym kierowała jak tra la la la, i biznes w Warszawie. .. i kręcimy lód .. Warszawa nasza".
Dziwię się, że taka osoba, która jeszcze niedawno zwierzała się, że "kurwa mać mam tyle układów wypracowanych", które "wezmą w łeb, gdy to nie my [Platforma Obywatelska] wygramy wybory"
ma jeszcze czelność urządzać wyborczy teatr w Sejmie, z którego dawno powinna być przegnana. Jak Beata Sawicka mówiła o sobie - miała być uczciwa do momentu.. spotkania funkcjonariuszy CBA. Zlikwidujmy zatem CBA, ABW, Policję, bo to przecież dzięki nim złodziej staje się przestępcą, a nie chodzi na wolności jako "uczciwy" obywatel.
Dlaczego jednak ta "uczciwa" kobieta nie zrzekła się immunitetu, co pozwoliłoby ją przesłuchać i prowadzić dalej śledztwo? Ano dlatego, że, jak się dowiedzieliśmy z materiałów operacyjnych CBA, chciała ukryć macherów i frontmenki, z którymi planowała kolejne przestępstwa.
"Uczciwa" Beata Sawicka do dzisiaj nie oddała też, drobiazg, 50 tysięcy złotych łapówki wręczonej jej przez funkcjonariusza CBA. Mimo, że została przyłapana na gorącym uczynku kilkanaście dni temu podczas brania kolejnych pieniędzy.
Skoro nie oddała, to musiała już wydać.. żeby żyło się lepiej.
Inne tematy w dziale Polityka