Brutus42 Brutus42
758
BLOG

W Polsce nie ma lewicy!

Brutus42 Brutus42 Polityka Obserwuj notkę 27

    Obóz patriotyczny, który wyłonił się w ostatnich latach, określa się, zupełnie słusznie, obozem prawicowym. Z powodu skrajnie negatywnej oceny panującej elity, określał się również mianem „konfederacji prawicy”, „obozu niepodległościowego”. Rozumiem, że jest to obóz, który ze względu na światopogląd i przekonania ogranicza się do budowy prawicowej przeciwwagi dla propagandy sił prorządowych i jego nadzieje obliczone są na zdecydowane zwycięstwo głównie opozycyjnego PiS w kolejnych wyborach czy mówiąc ściślej obliczone są na zdecydowaną klęskę i upadek rządzącej PO, bo jeżeli kogoś krew zalewa widząc co się w tym kraju dzieje i chce, w związku z tym, powrotu do władzy Kaczyńskiego, to nie oznacza od razu, że można go nazywać pisowcem. Patrioci zajęli więc prawicowe pozycje, postawili barykady, wytoczyli działa i prowadzą niestety nierówną walkę z imperium medialno – biznesowo - politycznym budowanym od ponad dwudziestu lat.
Odmiana słowa prawica przez wszystkie przypadki powoduje, że siłą rzeczy partie KLD – UW – PO, SLD – LiD – SLD, RPP, PSL określane są mianem centrowych, lewicowych, centrolewicowych. Patrioci skupili się na prawicy i zupełnie oddali pole na lewicy. Tymczasem lewicę, to my mieliśmy przed wojną, a teraz mamy obóz neomiędzynarodówki. To nie jest tak, że po drugiej stronie jest jakaś równorzędna siła. Po drugiej stronie jest silnie umocowana mniejszość, która w normalnych warunkach nie miałaby 3% poparcia. To nie jest normalne, że liderzy tej pseudo lewicy czy pseudo centrum wypowiadają następujące zdania:
„Musimy powiedzieć Polakom, żeby wyrzekli się Polskości” – Palikot
„ Nie potrzebna nam suwerenność, wystarczy tożsamość” – Kwaśniweski
„Afera Rywina była niepotrzebną wojną domową” – Tusk
„Możecie nam przewodzić, bo już nie jesteśmy nacjonalistami” – Sikorski o rządzie PiS w przemówieniu do Niemców.
„Przekręty były i to jakie” – Oleksy(Co mówił o Kwaśnieskiej mnie nie obchodzi, ale takiego zdania nie miał prawa wypowiedzieć nawet z 5 promilami we krwi i obudzony w środku nocy)
    To nie są żadne nowe normy na lewicy, to jest uzurpacja lewej strony sceny politycznej przez obóz, który należy w prostej linii wywodzić nie z PZPR, tylko z tradycji KPP. To nie jest normalne, że rezygnujemy z walki o pozycję polityczną Polski w imię integracji za wszelką cenę. Za bezwarunkowym podpisywaniem Traktatu Lizbońskiego Olejniczak przed wojną gardłowałby nie w TVP, ale właśnie na pięcioosobowym wiecu KPP. Gdybyśmy mieli scenę polityczną przypominającą przedwojenną żaden szantaż Europą dwóch prędkości nie byłby możliwy, bo wywołałby powszechne oburzenie. Mielibyśmy hasło „Nicea albo liberum veto” i Zachód sam zaproponowałby nam coś na kształt pierwiastka. PiS w warunkach takiej sytuacji wewnętrznej zrobił wtedy co mógł. Normę dla polskiej lewicy(gdyby taka była), powinna stanowić prosta zasada, że pogłębiamy integrację czyli jednocześnie ograniczamy suwerenność, ale utrzymujemy Niceę, która zapewnia nam realną współ władzę nad UE. Nie ma silnej Europy bez silnej Polski, osłabienie Polski oznacza zachwianie równowagi sił i otwiera drogę do wyklarowania się dominującego obozu na kształt XIX wiecznego Koncertu Mocarstw. Sama możliwość, że taki obóz się wyłoni powinna powodować brak jakichkolwiek ustępstw w tym zakresie. Ktoś może powie, że ważniejsze niż parlament są w UE komisje, że nie ma to większego znaczenia, że podwójna większość zmienia stosunek polskich do niemieckich głosów w Radzie Europejskiej z 44 na 49 do 38 na 80. My najlepiej powinniśmy sobie zdawać sprawę, że tworzenie UE jest procesem. Unia Polsko – Litewska zaczęła się w Krewie unią personalną z zachowaniem samodzielnej władzy Witolda, a skończyła unią realną w Lublinie i inkorporacją do Korony Ukrainy. Tamten proces był może zrozumiały także z punktu widzenia Litwinów, bo nie byli oni w stanie sami utrzymać „ziem ruskich”, ale to nie powód, żebyśmy nie rozumieli, że nie można od tak godzić się w zasadzie chyba po roku(Danuta Hubner za rządu SLD) na zamianę systemu skrajnie korzystnego, na system skrajnie niekorzystny. Podwójna większość była obliczona na osłabienie Polski jako parweniusza wobec starych mocarstw. Drugi raz tutaj, miałem na ten temat napisać zdawkowo, bo chodzi o wydarzenia sprzed pięciu lat i drugi raz mi nie wyszło. Pewnie dlatego, że ja po tej propagandzie, podważającej pozycję negocjacyjną polskiego rządu w Brukseli, czułem się jak zdradzony, zbity pies. Za akcesją do UE głosowałem w przeważającej mierze dlatego, że mieliśmy Niceę. Nie znaczy to, że teraz powinniśmy z niej wychodzić, szczególnie w obliczu wzrostu zagrożenia rosyjskiego, ale po zmianie tej chorej sytuacji politycznej w Polsce, trzeba przy każdej okazji próbować ten traktat renegocjować. Priorytetem musi być też dla nas dążenie do akcesji Ukrainy do UE.
    Nie jest więc żadną lewicową normą ten coraz większy populizm w polityce zagranicznej, który objawia się w takich śmiesznych hasłach jak „musimy stworzyć USE” Palikota i w całkowitym wycofaniu się z jakiejkolwiek aktywności w imię doktryny spokoju za wszelką cenę, co ma stanowić przeciwieństwo rzekomo awanturniczej polityki PiS. Nie jest przecież normalny sposób wyjaśniania katastrofy smoleńskiej z jakim mamy do czynienia, a jedną z przyczyn była tutaj chęć zachowania spokoju w relacjach z Rosją. Mamy do czynienia z całą serią skandali całkowicie kompromitujących rząd, a obóz niby lewicy i koncesjonowanych partyjek na niby skrajnej prawicy(Mikke, Giertych), nie tylko broni politykę rządu, ale zaciekle i bezwstydnie atakuje PiS. Co tam, że to sprawa najwyższej wagi państwowej i od jej wyjaśnienia zależy czy możemy mówić o jakiejkolwiek wolności, stabilności, jakimkolwiek bezpieczeństwie państwa. Wariaci z Jarosławem Kaczyńskim na czele, który wysłał brata na śmierć, oto refleksje na jakie stać Palikota. Na debacie o pomyleniu ciał, Miller całe przemówienie poświęca na gadanie o zniszczeniu 36 spec pułku przez PiS. Mgła, piloci, Błasik, pojednanie, sekta smoleńska, polityka na grobach, po trupach do celu, paranoicy z Macierewiczem na czele, sprawa arcyboleśnie prosta. Do takich pojęć mniej więcej sprowadza się troska o wyjaśnienie katastrofy, w której zginęli Prezydent, cała generalicja, parlamentarzyści, prezes NBP, prezes IPN, ostatni Prezydent na uchodźctwie i wielu zasłużonych dla Polski. Czy tak ma wyglądać w Polsce lewica, centrum, centrolewica? To jest jeden wielki obóz post – KPP, który uformował się na bazie koalicji „wspierania lewej nogi”, która zdobyła odpowiednią pozycję, bo zrobiła skok na majątek narodowy i zamontowała centrum informacyjne, które miało dyktować całej reszcie liczących się mediów jak myśleć. Uczeń tej szkoły Tomasz Lis kazał na spotkania redakcyjne Wprost chodzić z Gazetą Wyborczą i w oparciu o nią ustalał ramówkę. To samo robi teraz na pewno w Newsweeku. Ostatnim numerem Polityki jaki kupiłem, był wydany bezpośrednio przed wyborami 2007, w którym przeczytałem prymitywny paszkwil na IV RP i braci Kaczyńskich na kilka stron i ani słowa krytycznego o PO. Jutro się będzie można znowu pośmiać z obiektywizmu Czajkowskiej w wywiadzie z Michnikiem itd. itd. Teraz mamy zamach Hajdarowicza na „RZ” i „URze” i słyszę powtarzające się pytanie „Co powinniśmy zrobić?”.
    Trzeba zrobić oczywiście wiele rzeczy i zacząć od dwóch ustaw, o których pisałem tutaj w dwóch identycznych notkach: Demokratyzacja i Przełom. Pierwsza ustawa osłabi siłę propagandy zależnych mediów, druga spowoduje realne rozgraniczenie władzy ustawodawczej i wykonawczej i realną kontrolę rządu przez sejm. Jeżeli my nie potrafimy wprowadzić realnie w życie prostej zasady trójpodziału władzy, to jesteśmy „państwo wybaczą, wierszem idioty odbitym na powielaczu” – jak śpiewał Kaczmarski w piosence „autoportret Witkacego”. A jeżeli na powielaczu, to konsekwencją będzie w najlepszym wypadku pogłębiająca się oligarchia, a w najgorszym system coraz bardziej przypominający totalitarny.
    Żeby cokolwiek zrobić trzeba jednak najpierw przejąć władzę z rąk obozu neomiędzynarodówki i nie wystarczy tutaj nawet ponad 40 % zwycięstwo PiS, bo PSL jest fajnym koalicjantem i chętnym do współpracy ze wszystkimi, ale właśnie dlatego, że jest taki fajny dla PO nie liczyłbym, że będzie równie fajny dla PiS. Dlatego musi powstać „Polska Centrolewica”, której konstytucję programową mógłbym spisać na kilku kartkach, ale tutaj wypunktuje tylko kilka kwestii.
- Partia ta musi równie ostrym językiem co PiS atakować haniebne zaniechania rządu w sprawie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej, z tym małym wyjątkiem, że do ostatecznego wyjaśnienia nie może niczego kategorycznie przesądzać. W kwestiach dotyczących racji stanu nie ma miejsca na podziały na prawicę i lewicę. Podobnie powinna wesprzeć PiS, jeżeli chodzi o walkę z korupcją. Polakom trzeba uzmysłowić, że dla posła czy jakiegokolwiek wysokiego urzędnika nie powinno stanowić żadnego problemu, że jest prowokowany przez służby, bo ma być po prostu uczciwy, bo za tą uczciwość dostaje 15 tyś. Oczywiście to nie oznacza, że cała opozycja ma być na podsłuchach bez powodu, ale tak za PiS –u nie było.
- W kwestiach gospodarczych już musi się różnić. Obniżka PIT najniższego progu celem obniżenia kosztów pracy, likwidacja bezrobocia priorytetem i już jest program lewicowy. W tym celu polityka inwestycyjna prowadzona w jak największym stopniu, która pobudzi inwestycje prywatne. Pokryjemy 90 % kosztów postawienia fabryki, a udziały zamrażamy na wypadek gdyby przestała działać. Celem państwa są tylko miejsca pracy i oddajemy ustawowo całkowitą kontrolę inwestorowi. Niech płaci ile chce pracownikom, zatrudnia ilu ludzi chce i bierze całe zyski, tyle tylko, że nie może zwinąć interesu i sprzedać fabryki jako swojej, bo tak jakby ją tylko dzierżawił. Gdyby taka polityka była prowadzona od 20 lat bylibyśmy już dzisiaj na poziomie Niemiec, bo nasz naród ma więcej zapału, żeby się bogacić. Przez 20 lat bredzono o rynku, o jakichś skłonnościach niby komunistycznych, bo państwo ma nie ingerować w gospodarkę. Przecież to jest oczywisty paradoks, że nie mamy odpowiedniej produkcji, bo brakuje popytu, a brakuje popytu, bo nie mamy produkcji w wyniku czego jest 2, 5 mln ludzi bezrobotnych, 3 mln na umowach śmieciowych, 2, 5 mln na emigracji, plus szara strefa, razem 10 milionowy deficyt miejsc pracy. Przed wojną 200 tyś. bezrobocia powodowało polityczne awantury. Z tym, że nie chcę widzieć fabryk budowanych przez Palikota i polityki inwestycyjnej PO. Celem Tuska była tylko odpowiedź na patriotyzm gospodarczy PiS i z tej jego polityki nic nie będzie, chyba że kolejna afera. Zresztą z góry jest obliczona na wsparcie głównie sektora energetycznego, pewnie w pierwszej kolejności PetrolInwestu. Już nie będę pisał skąd pieniądze, bo najpierw by trzeba zapytać skąd pieniądze na np: ponad 100 tysięczny rozrost biurokracji. Jakbyśmy co roku wydawali po prostu ile się da bez uszczerbku dla najważniejszych dziedzin, to te pieniądze bardzo szybko zaczęłyby się przecież zwracać.
- Pieniędzy musi być więcej na Służbę Zdrowia, bo absurdem jest mówienie, że to worek bez dna w sytuacji, kiedy w każdym kraju UE(może poza Bułgarią i Rumunią) wydaje się minimum 4 x więcej na pacjenta. Wydawanie tych pieniędzy musi być odpowiednio kontrolowane przez rząd, a nie kasy czy fundusze w imię rozmywania odpowiedzialności. Obiema rękoma trzeba poprzeć hasło wyboru ZUS albo OFE. OFE to gigantyczny przekręt i pisałem o tym w poprzedniej notce. W edukacji trzeba położyć tamę marginalizacji humanistyki w imię kształcenia fachowców… bez osobowości. Musi też powstać nowy, ważny przedmiot nauczania na poziomie gimnazjalnym „Nauka o demokracji”.
- Kwestie światopoglądowe są o tyle ważne, że poprzez odpowiednie ich potraktowanie można bardzo skutecznie osłabić poparcie dla obozu neomiędzynarodówki. Nie chcę już wydłużać notki, pisałem o nich mimochodem w notce „Konieczność dziejowa”. Lewakom na sztandarach trzeba zostawić adopcję dzieci przez homoseksualistów i eutanazję. O tym niech wrzeszczą, a całą resztę trzeba rozwiązać z pożytkiem dla konserwatyzmu, bo trzeba ukrócić tą antyklerykalną propagandę, której celem jest tylko i wyłącznie dzielenie społeczeństwa i możliwość mobilizacji stworzonego w ten sposób antyklerykalnego elektoratu przed każdymi wyborami.
   Sytuacja jest na tyle poważna, że patrioci, którzy jeszcze nie są jednoznacznie kojarzeni z prawicą i zupełnie nie są kojarzeni z PiS muszą utworzyć na lewicy nową silną partię, bo prawica już sobie poradzi, a lewicy nie ma wcale. Z tym że jeżeli będzie to jakaś kolejna koncesjonowana partyjka, to szkoda zachodu, bo na to nikt nie pójdzie. To musi być partia, która z jednej strony powie – referendum w sprawie aborcji, marihuana od 21 roku życia z jedną koncesją na województwo (raczej byłby potrzebny aneks do konstytucji, ale co z tego. Palikot na zalegalizowanie marihuany nie ma żadnych szans, ale na tym opiera się jego elektorat – 400 tyś skazanych za posiadanie i rosnąca rzesza zwolenników i amatorów, którzy tego uniknęli), z drugiej strony będzie w sposób nieudawany traktować wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej jako priorytet i będzie unikała ataków na PiS, bo nie mają one żadnego sensu. Obecnie nawet jeżeli jutro się okaże, że PiS właśnie zdefraudował dwa miliardy, to i tak pozostanie najlepszą partią dla Polski w rzeczywistości jaką mamy. Najkrócej mówiąc - trzeba okrążyć tzw. „okopy Żukowskiego”!
 

Brutus42
O mnie Brutus42

„zrządzeniem losu dzieje się tak, iż w ostatnich dwudziestu latach rzeczpospolita nie miała wroga, który jednocześnie i mnie nie wypowiedziałby wojny.” ______________Marek Tulliusz Cyceron ________ Nie sposób wypowiedzieć bardziej patetycznego zdania.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Polityka