Ratyfikacja przez sejm Konwencji o mylącym tytule:Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej,oznacza realizację przez koalicję PO - PSL programu skrajnie lewicowych wizji prezentowanych od lat przez środowiska LGBT(Lesbijki, Gaje, Biseksualiści, Transseksualiści) i partię Janusza Palikota. programu walki z Kościołem, niszczenia chrześcijańskich tradycji, walki z tradycyjnym modelem rodziny. Należy podejrzewać, że jednym z celów wyłonienia się z łona Platformy, partii Palikota założonej w gabinecie Donalda Tuska, było stworzenie pozornego kontrastu między stosującą głośną, agresywną antchrześcijańską propagandę partią, a rzekomo na tym tle wyważoną, centrową Platformą,de facto realizującą kolejne punkty lewackiego programu. Można powiedzieć, że wraz z przyjęciem tej Konwencji, w zasadzie dopełniła się przepowiednia PiS- u z kampanii wyborczej w 2011 r., kiedy na bilbordach ostrzegano „PO = Palikot w rządzie”. To, że nominalnie go tam nie ma, jest efektem taktyki podziału ról, z tych samych powodów ważnych funkcji w PO nie pełni Stefan Niesiołowski. 14. 03. Konwencję podpisał Bronisław Komorowski.
Zacznijmy od tego, że Konwencja w żaden sposób nie zmienia prawa w zakresie walki z prawdziwą przemocą wobec kobiet, ponieważ wszystkie instrumenty prawne konieczne do skutecznej walki z przemocą są już obecne w polskim systemie prawnym. To jest opinia wybitnego konstytucjonalisty, którego nie trzeba przedstawiać, prof. Andrzeja Zolla, który jeszcze nie dawno był doradcą ministra Ćwiąkalskiego w rządzie PO, a który uważa, że Konwencja jest „zamachem na naszą cywilizację”.
Polskie prawo – począwszy od przepisów Konstytucji, gwarantującej równouprawnienie kobiet i mężczyzn (art. 33) oraz zapewniającej kobietom nietykalność osobistą (art. 41) – już teraz taką ochronę przewiduje. Ponadto, Kodeks karny penalizuje określone zachowania skierowane przeciwko wolności seksualnej i obyczajności (rozdział XXV). Karane jest również naruszenie nietykalności cielesnej, zarówno kobiety jak i mężczyzny (art. 217 w § 1). Należy też mieć na względzie, iż ustawa z dnia 29 lipca 2005 r. przewiduje różnego rodzaju środki służące przeciwdziałaniu przemocy domowej, a także określa procedury postępowania wobec osób dotkniętych przemocą oraz wobec osób stosujących przemoc. To tylko wybrane przykłady. W istocie nie sposób byłoby wskazać na wszystkie rozwiązania, obecne już w prawie polskim, służące zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
Według posłów Wandy Nowickiej i Dariusza Jońskiego, Konwencja ma przyspieszyć procesy sądowe i zaostrzyć orzecznictwo sądów, które teraz zbyt często zasądzają kary w zawieszeniu. W jaki sposób? Bezpośrednio w żaden sposób tych kwestii nie reguluje, ale według tych posłów ona wymusi zmiany w prawie. Czyli, żeby usprawnić system sądownictwa i zaostrzyć prawo, rząd PO – PSL potrzebuje motywacji z zewnątrz, sami z siebie przez osiem lat nie dostrzegali problemu, ale Konwencja ich natchnie do pracy. Oczywiście to demagogia, cele są tutaj zupełnie inne.
Mianowicie zostaje wprowadzone do polskiego prawa pojęcie „płeć społeczno kulturowa”(ang. gender), czylispołecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn (według definicji zawartej w Art.3 § c Konwencji). Kolejne artykuły mają te społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty zwalczać.
I tak Art. 6 mówi w tytule o polityce uwzględniającej kwestie płci społeczno-kulturowej, która ma polegać na uwzględnieniu perspektywy płci społeczno-kulturowej we wdrażaniu i ocenie wpływu zapisów niniejszej konwencji oraz promowania i skutecznego wdrażania polityki równouprawnienia pomiędzy kobietami a mężczyznami oraz wzmocnienia pozycji kobiet. Co to oznacza? Pozwala, to na przykład zinterpretować wszystkie zapisy dotyczące przemocy ekonomicznej, jako będącej skutkiem, narzuconego podziału ról, który zmusza kobietę do rezygnacji z kariery zawodowej, w celu wychowywania dzieci. Kobieta, w takim przypadku, po uwzględnieniu perspektywy płci społeczno kulturowej, jest ofiarą, ponieważ narzucono jej społecznie skonstruowaną rolę. O taką przemoc ekonomiczną chodzi, a nie o alimenty, bo prawo alimentacyjne jest dostatecznie sprecyzowane i konwencja niczego nowego wnieść tutaj nie może.. Podobnie art. 18 dot. ochrony i wsparcia, w § 3 mówi o uwzględnieniu kwestii płci społeczno-kulturowej w pojmowaniu przemocy wobec kobiet. To samo zostaje powtórzonew w art.49 § 2 dotyczącym wykrywania, ścigania, procedur prawnych i środków ochronnych. Te trzy artykuły wystarczą, żeby każde zdanie konwencji interpretować w kontekście rzekomo społeczno – kulturowych przyczyn dykryminacji i przemocy wobec kobiet. Oczywiście walka z tymi przyczynami, będzie oznaczać walkę z Kościołem i tradycyjną rodziną.
Pierwszym etapem tej walki będzie wprowadzenie ideologii gender do szkół.Art. 14 obliguje nas do wprowadzenia do oficjalnych programów nauczania na wszystkich poziomach edukacji materiałów szkoleniowych, dotyczących m.in. niestereotypowych ról przypisanych płciom. Sformułowanie na wszystkich poziomach edukacji, oznacza, że o ile dla dwuletniego dziecka, będzie to, budzący niedawno powszechne rozbawienie, teletubiś z czerwoną torebką, o tyle materiały dla starszych dzieci wzbudzą w nas raczej grozę i niedowierzanie w skalę barbarzyństwa, z jakim mamy do czynienia. Wulgarny i prymitywny język, opisy przygód par homoseksualnych, treści antyreligijne, to główne cechy opracowań, które już teraz są powszechne na polskim rynku i służą do walki ze stereotypowymi rolami przypisywanymi płciom. Szerzej ten temat został niedawno opisany w artykule Agnieszki Niewińskiej pt. Liberalny gwałt na dziecich (Do Rzeczy, nr 5/2015). W licznych krajach Zachodu, od dawna wprowadzane są programy mające na celu walkę z dyskryminacją i przemocąwymierzoną w dzieci uważające się za homoseksualistów(sic!).
Widoczne w krajach „postępowych” skutki walki ze społeczno-kulturowymi przyczynami stereotypowych ról przypisywanych płciom, mogą budzić zdumienie lub przerażenie. Zdumiewać może informacja, o zakazach używania słów mama, tata, mąż, żona, w WB, Francji, ponieważ są to słowa homofobiczne (w Hiszpanii.nie można ich używać do wpisów metrykalnych, są zastępowane terminami rodzić A, rodzić B). Prawdziwe przerażenie wzbudzają natomiast statystyki Szwecji, kraju pionierskiego w dziedzinie wdrażania zapisów zawartych w Konwencji: 45% zmarłych nie jest odbieranych po śmierci, żeby ich pochować, 70% gospodarstw to gospodarstwa jednoosobowe, 12 tyś dzieci rocznie jest odbieranych od rodziców, na 38 tyś zawartych związków 31 tyś rozwodów, 40 tyś dzieci wychowywanych przez homoseksualistów. Te dane wskazują, że walkę z tradycyjną rodziną w tym państwie można uznać za zakończoną całkowitym sukcesem i Szwedom pozostaje już tylko douścić do pojawienia się sił reakcyjnych.
Aby PO mogła osiągnąć zbliżony sukces w Polsce, będzie musiała zbudować silny aparat administracyjny, właściwie rozumiejący poszczególne zapisy Konwencji. Aparat, który będzie rozumiał, że świadczenie usług nie jest zależne od chęci ofiary do wniesienia oskarżenia lub zeznawania przeciwko sprawcy (art. 18 & 4), oznacza, że należy wyzwalać każdą kobietę, spod społeczno – kulturowych okowów, a jej chęć bycia wyzwoloną, to kwestia tylko odpowiedniego poziomu świadomości. Absurdalna nadinterpretacja i nadużycie? W Szwecji też zapewne nie wierzono na początku, w niszczącą siłę kontrkulturowej fali. Kiedy o „zamachu na naszą cywilizację” mówi tak wybitny prawnik, jak Prof. Zoll, to nie jest to żaden slogan polityczny, tylko opis rzeczywistego zagrożenia. Ta Konwencja, to istotny krok na drodze do budowy nowego totalitaryzmu.
Jest to dokument ewidentnie sprzeczny z Konstytucją. Przede wszystkim z art. 18 ( Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej),art. 48 §1( Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania) i art. 53 §3 (Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami) oraz z treściąPreambuły:
...my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej... wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach, nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku.
Za ratyfikacją głosowało PO – 187, SLD- 32, TR -13, PSL – 11, BiG(Bezpieczeństwo i Gospodarka) – 3, niezrzeszeni – 8
Przeciw – PiS – 127, PSL – 19, KPSP - 15 - niezrzeszeni – 11, PO -3
Wstrzymało się PO – 5, PSL – 3
Ogółem za głosowało 254, przeciw – 175, wstrzymało się - 8
„zrządzeniem losu dzieje się tak, iż w ostatnich dwudziestu latach rzeczpospolita nie miała wroga, który jednocześnie i mnie nie wypowiedziałby wojny.” ______________Marek Tulliusz Cyceron ________ Nie sposób wypowiedzieć bardziej patetycznego zdania.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka