A więc jest! Mamy wstępny raport z katastrofy samolotu Tu-154M!
Okazuje się, że nie trzeba było powoływać żadnej komisji gdyż zgodnie z przewidywaniami wina leży po stronie polskiej, a przyczyną katastrofy były tezy stawiane juz kilka godzin po tragedii:
- braki w wyszkoleniu pilotów,
- brak przejrzystych instrukcji o współdziałaniu załogi samolotu,
- brak regularnych treningów na symulatorach,
- skompletowanie załogi na kilka dni przed rejsem
- ignorowanie rosyjskich ostrzeżeń o złej pogodzie
Informuje się dodatkowo o obecności osób spoza ścisłej załogi w kabinie. Ma to sugerować ewentualną presję, jaką czuli niedoświadczeni piloci. Oprócz szefa sił powietrznych w kabinie pojawiła się dodatkowa osoba - kto to był, nie podano. Zapewne dowiemy się o tym tuż przed ciszą wyborczą, nawet gdyby wiadomość ta miała być po kilku dniach sprostowana.
Premier Tusk stwierdził, że z decyzjami personalnymi należy poczekać do opublikowania wyników prac "międzypaństwowej" komisji. Wstępne wyniki znamy.
Należałoby więc zapytać premiera, co zamierza uczynić, gdyż oczywiste są jedynie dwa posunięcia:
- oprotestowanie wyników i powołanie międzynarodowej komisji zgdonie z chociażby apelem prof. Jacka Trznadla
- przyjęcie wyników do wiadomości i dokonanie zapowiadanych dymisji.
Nie trzeba chyba pisać, że w kraju cywilizowanym takie wnioski komisji doprowadziłyby prawdopodobnie do dymisji całego rządu.
„Ci którzy decydują nie są wybierani, a ci co się ich wybiera nie mają nic do decydowania”.
Horst Seehofer
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka