Dr.Zoidberg Dr.Zoidberg
2136
BLOG

Afera o multipleks dla TV Trwam

Dr.Zoidberg Dr.Zoidberg Polityka Obserwuj notkę 50

 Rozpętała się afera skutecznie napędzana przez media zwiazane z o.Tadeuszem Rydzykiem. Dramatyczne apele na antenie Radia Maryja, pośpiesznie zwoływane konferencje prasowe partii politycznych, których elektorat ma zobaczyć, kto lepiej walczy o "prawdziwe polskie media". Afera dotyczy nieprzyznania przez KRRiTv miejsca na jednym z multipleksów naziemnej telewizji cyfrowej, które w 2013 roku całkowicie zastąpią zwykłe, nadawane sposobem naziemnym, kanały telewizyjne.

 Jednym z bardziej eksponowanych argumentów jest ten, że uniemożliwi to odbieranie TV Trwam w sieciach kablowych. Argument jest oczywiście absurdalny, ponieważ wszystkie telewizje kablowe czerpią sygnały wszystkich stacji, które nadają, droga satelitarną a nie za pomocą jakiegokolwiek odbioru naziemnego.

 TV Trwam od początku nadawania jest obecna na satelicie Astra w wersji FTA, tzn. niezakodowanej, dostępnej dla wszystkich, którzy maja antenę satelitarną oraz najprostszy odbiornik. Wyłączenie, lub nie, wszystkich kanałów analogowych i zastąpienie ich nadawaniem naziemnym cyfrowym nie będzie miało dla kablówek żadnego znaczenia. No może poza tym, że będą musieli obniżyc ceny, poniewaz część kanałów będzie dostępna za darmo.

 Należałoby się zdziwić tak histeryczną reakcją na tę decyzję, wszak TV Trwam wydaje sie nie tracić nic. Nadal dla odbiorców pozostanie odbiór satelitarny, nadal pozostanie w tych samych kablówkach.
 
 Więc o co chodzi?

 Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o ...

 Kapitalna większość odbiorców TV Trwam znajduje się w Polsce, która cała do 2013 roku ma być objęta sygnałem naziemnych stacji cyfrowych DVB-T. Otrzymanie kanału w jednym z multipleksów otwierałoby dla TV Trwam nowe możliwości.

Po pierwsze możliwość rezygnacji z nadawania satelitarnego.
Po drugie uniezależnienie sie od telewizji kablowych.
Po trzecie możliwość sprzedaży specjalnych przystawek umożliwiających odbiór telewizji cyfrowej na starszych modelach telewizorów.

 Każda z wyżej wymienionych możliwości oczywiście niesie za sobą zyski dla właścicieli TV Trwam. Transmisja satelitarna kosztuje coraz więcej ze względu na coraz bardziej rosnący kurs euro. Kwoty te można byłoby przeznaczyć w złotówkach na opłaty wynikające z obecności w multipleksie. Nadawanie w kablówkach również wymaga opłat zarówno od nadawców jak i odbiorców. No i naturalnie fundacja "Lux Veritatis" ma już bogate doświadczenie w rozprowadzniu anten satelitarnych przez ostatnie lata. Stwarza więc to doskonałą okazję do kolejnego zarobku na urządzeniach niezbędnych do odbioru TV Trwam w nowym systemie. Tym bardziej, że rzesza wiernych odbiorców na pewno nie dysponuje nowymi telewizorami, które w to urządzenie są już fabrycznie wyposażone.

 W wypadku rezygnacji z nadawania satelitarnego straszak nieobecności w kablówkach działa więc podwójnie.Nie będzie nas na satelicie, nie będzie w kablówkach-musicie kupić u nas specjalny dekoder jak zwykle rozprowadzany przez Lux Veritatis.

 Histeria również dotyczy rzekomej dyskryminacji tzw. "katolickich mediów". Jest to świadome nadużycie semantyczne ze strony właścicieli TV Trwam.
 TV Trwam nie jest katolicka, ponieważ nie ma imprimatur Kościoła Katolickiego, ani nie ma wyznaczonego asystenta kościelnego. Nie została również założona przez struktury Kościoła w Polsce. Jest prywatnym przedsięwzięciem polskich obywateli: Jana Króla oraz Tadeusza Rydzyka, którzy są właścicielami Lux Veritatis, fundacji będącej właścicielem TV Trwam, a jednocześnie zakonnikami zakonu redemptorystów.

 Idąc tokiem rozumowania właścicieli TV Trwam, o linii programowej danego medium decydują jego właściciele. W wypadku tej telewizji jest ona odzwierciedleniem pogladów T.Rydzyka oraz J.Króla, a nie Kościoła Katolickiego, który nie ma na nią żadnego wpływu. Nauka Kościoła w tym medium jest tylko obecna w takim stopniu, w jakim pokrywa się z poglądami dwóch wyżej wymienionych właścicieli, w jakim im się wydaje, że tą nauką jest. To samo odnosi się do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, której jedynym założycielem i właścicielem jest też "Lux Veritatis". "Nasz Dziennik" jest własnością spółki z o.o. "Spes", która również nie ma nic wspólnego z Kościołem Katolickim.

 Jedynym medium co do którego można użyć od biedy nazwy "katolickie" jest Radio Maryja. Od biedy dlatego, że de facto powinno byc nazywane "medium zakonnym". Radio Maryja jest bowiem własnością Zakonu Redemptorystów. Nie jest dla niego również wyznaczony asystent koscielny, ale można uznać, że ponieważ Zakon Redemptorystów jest zakonem katolickim, to jest to radio "katolickie".

 Jak widać, rozpętana histeria multipleksowa służy jak to zwykle w takich przypadkach dwóm celom. Rozwojowi biznesu fundacji "Lux Veritatis" oraz politycznemu rozeznaniu, kto (PiS czy Solidarna Polska) jest bardziej przydatny w tego biznesu rozwijaniu.



P.S.Powyższy tekst nie odnosi się do zasad przyznawania miejsc na multipleksie, które to zasady wg mnie są skandalicznie niejasne i uznaniowe i powinny być jak najszybciej zmienione.

Dr.Zoidberg
O mnie Dr.Zoidberg

"Panicz w maminych pończochach"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka