Co się dzieje z „Gazetą Polską”? Kiedyś środa bez jej przeczytania od deski do deski była stracona. Dziś jest odwrotnie, wolę nie spoglądać w tamte treści. Zwłaszcza po ostatnim artykule Katarzyny Gójskiej „Wszystko wiem najlepiej” Hejke, która Zbigniewa Ziobro w sposób poniżający obraża i szkaluje. Droga Pani Redaktor, chyba czas się zatrzymać?
Przeczytałem jeden z artykułów na Niezależnej, w którym tytułowa Redaktor wypisuje tezy, jakoby Ziobro i Solidarna Polska tylko mącili, i rozszerzają kłamstwo smoleńskie. Doprawdy, większych bzdur już dawno nie widziałem. Paniczny strach przed Solidarną Polską i tym, że nie udało się jej tak jak PJN-u kopnąć do rowu, doprowadza najwyraźniej redakcję GP do szału. Oto PiS traci monopol na prawicę! Oto ktoś w końcu zaczął działać, aby polska prawica znowu mogła zwyciężyć! Czyli rozumiem, że teraz trzeba Ziobrze i Kurskiemu ubliżyć, bo nowa partia się komuś nie podoba… znając życie kolejnej synekurze (cyt. Prof. Staniszkis) pokroju Lipińskiego, Kuchcińskiego albo Suskiego, czyli spindoktorów na miarę nieomylnego Brudzińskiego (bagatela, nowa twarz, z którą PiS niby ma wygrać wybory).
Pytanie jest następujące: czy Katarzyna Gójska- Hejke w swojej nienawiści do prawicowego ugrupowania, nie zapędziła się za daleko? Czy nie rozumie, że bombardowanie takimi bzdurami (bo inaczej nie można tego nazwać) wykopuje jedynie rowy? Atakuje Solidarną Polskę za to, że zorganizowała na forum europejskim wysłuchanie o dyskryminacji katolickich mediów, tylko dlatego, że nie zrobił tego ukochany PiS. Tylko kto miał to tam zrobić? Czarnecki?
Nie zgadzam się na takie traktowanie nowego płuca prawicy. Szanujmy każdego, zarówno PiS, jak i Solidarną Polskę, która ma ogromny potencjał do gromadzenia wyborców, którzy na PiS nigdy nie zagłosują – choćby ze względu na Jarosława Kaczyńskiego!
Apeluję zatem do „Gazety Polskiej”: nie kopcie rowów, nie pomagajcie Tuskowi i Palikotowi, dwóm degeneratom polskiej sceny politycznej, w niszczeniu prawicy! Gdy rowy będą zbyt głębokie, żadna współpraca już się nie uda!
Zbigniew Ziobro nie jest Joanną Kluzik-Rostkowską. Jest człowiekiem, który aktywnie włączył się w obronę mediów o. Rydzyka, tak samo żądał wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej (tak, szanowna Redaktor, a kto chciał, aby rząd sfinansował kampanię medialną zwracającą honor gen. Błasikowi?). Gójska-Hejke swoim artykułem doprowadza do obrazy nie tylko SP, ale także dziennikarzy uczestniczących w publicznym wysłuchaniu – Rafała Ziemkiewicza, Bronisława Wildsteina, czy prof. Zybertowicza. Na to nie wolno się godzić, „Gazeta Polska” nie może dekonstruować prawicy. Na tym zyska tylko Tusk i Palikot. Czy aby Pani Gójska-Hejke nie działa na zlecenie sił chcących całkowitej degradacji polskiej prawicy?
Inne tematy w dziale Polityka
