Witam!!
Przed chwilą słuchałem w radiowej "Trójce" dyskusji prawnika Tomasza Dudzińskiego z weterynarzem Adamem Szejnfeldem o gospodarce i po prostu ręce mi opadają...
Szejnfeld bezczelnie kłamał, że w administracji rządowej nie nastapił za rządów Tuska żaden wzrost zatrudnienia, a Dudziński...
No właśnie, Dudziński, podobnie jak 95% posłow PiS, to za cienkie bolki, aby wykazać powtarzane w mediach kłamstwa PO. Mało tego, Dudziński się ośmieszał, powołując się na jakieś tam wyliczenia Krzysztofa Rybińskiego, podczas gdy wszystko dokładnie i dawno temu policzył już GUS.
Posłowie PiS są beznadziejni merytorycznie, dlatego też z ich strony nie można oczekiwać np. takich pytań:
1) jak wzost podatku VAT do 23% (co ma dać rocznie 4-6 mld PLN) ma uratować polskie finanse, podczas gdy w samym tylko I kwartale 2010 nasz dług publiczny wzrósł o ponad 18 mld PLN??
2) jak gwałtowny wzrost zatrudnienia w administracji państwowej (nie samorządowej !!!) za rządów Tuska (16 937 eatów w okresie grudzień 2007 - grudzeń 2009; za rządów PiS wzrosło tylko o 786 etatów) ma się do obietnic taniego państwa??
3) jak do cięć wydatków ma się zakup przez BOR nowych limuzyn za 5 mln PLN, podczas gdy nowe limuzyny kupowano już w tym roku??
I wielu, wielu innych ciekawych i pożytecznych pytań nigdy nie usłyszymy z ust takich miernot, jak Brudziński, Suski, Hofman czy Kuchciński... Teraz trzeba przecież bronić krzyża.
Reasumując, wszyscy dobrze wiemy, że rząd w mniejszym lub większym stopniu oszukuje społeczeńtwo. Sytuacja, gdy opozycja jest zbyt głupia i nieudolna, aby te kłamstwa wytknąć, napawa mnie przerażeniem...
Pzdr
dq
P.S. Żeby nie było, posłowie PO to takie same - o ile nie jeszcze większe - miernoty...
Inne tematy w dziale Polityka