Dziewanowski Dziewanowski
234
BLOG

1 września - warto wiedzieć

Dziewanowski Dziewanowski Polityka Obserwuj notkę 8

Pierwszego września rano nad Balicami w walce z Junkersami Ju-87 z z 2 Esk. I./StG 2 zginął kpt. Mieczysław Medwecki. Był pierwszym alianckim lotnikiem, który poniósł śmierć w II Wojnie Światowej.

kpt. Mieczysław Medwecki 

Oto wspomnienia Franka Neuberta, niemieckiego pilota odpowiedzialnego za smierć kpt. Medweckiego:

Po pewnym czasie, lecąc na zachód, zobaczyliśmy lotnisko krakowskie (...), pożary i wielki dym. Jeden samolot po drugim rzucał się piką w dół. (...) Po wyrzuceniu bomb na wysokości ok. 700 m podrywaliśmy maszyny i lecieliśmy znowu w kierunku zachodnim, w kierunku Rzeszy, nabierając wysokości. Osiągnęliśmy pułap ok. 1000 m kiedy zobaczyłem na prawo w dole, a musiało to być na północny-zachód od Krakowa, lotnisko polowe i krążące nad nim samoloty polskie. Oczywiście były to myśliwce, które po wykonaniu zadania podchodziły do lądowania (...). Nagle odkryłem przed sobą samotnie lecącego J u 87. Został on dla mnie równie nieoczekiwanie zaatakowany przez dwa polskie myśliwce typu PZL P.24, które ujrzałem lecące za nim w tym samym kierunku: jeden po prawej w tyle u góry, jeden po lewej. Moim natychmiastowym odruchem było iść na pomoc atakowanemu koledze. Musiałem dodać gazu, aby zmniejszyć odległość i zająć pozycję do strzału. Zmierzyłem się do lecącego po prawej stronie polskiego myśliwca. Potem oddałem pierwszy w tej wojnie serię, bez zaobserwowania rezultatu. Musiałem zaatakować po raz drugi. Do tego musiałem wpierw nabrać nieco wysokości (...), moje pociski ginęły w kabinie pilota, ale żadnej reakcji na razie nie zauważyłem. Kiedy zmierzałem się do trzeciego ostrzelania, atakowana maszyna eksplodowała w powietrzu w wielkiej kuli ognia (...). Moje spojrzenie przeniosło się naturalnie na drugi myśliwiec nieprzyjacielski, który zestrzelenia pierwszego jeszcze nie zauważył. (...) Kiedy zająłem pozycję do oddania strzału, ten zrobił elegancki skręt w lewo do góry, zawrócił do tyłu i więcej go nie widziałem.

Pilotem, który uciekł spod luf Niemca, był podporucznik Władysław Gnyś, pierwszy aliancki pilot, który zniszczył niemiecki samolot podczas II Wojny Światowej. Oto opowieść pilota:

Dnia 1 września 1939 r. w godzinach porannych, około godz. siódmej rano, wystartowałem z lądowiska Balice koło Krakowa razem z dowódcą dyonu, kpt. Medweckim. Dołączając do d-cy dyonu na wysokości około 300 metrów, zostaliśmy ostrzelani z tyłu przez przelatujące samoloty niemieckie. Silnym skrętem w lewo uciekłem z wiązki ognia. Samolot, będąc na małej szybkości, zwinął się i wyłapałem go tuż nad sama ziemią. Po wyciągnięciu w górę stwierdziłem, że samolot kpt. Medweckiego kołysze się ze skrzydła na skrzydło, utrzymując nierówny lot. W pewnej chwili zauważyłem dwa samoloty niemieckie lecące z mojej lewej strony, około 1000 metrów niżej. Leciały na kierunku Kraków-Olkusz. Zaatakowałem lecący w tyle. W pierwszej chwili zauważyłem, że strzelec do mnie strzela, ale po kilku seriach przestał strzelać i lewy silnik zaczął lekko dymić. Wyrwałem w górę. Samoloty niemieckie zaczęty schodzić w dół. Zaatakowałem powtórnie samolot który, poprzednio przeze mnie atakowany, przechodził na moją stronę. Strzelec samolotu strzelał. Oddałem kilka długich i dobrych jak mi się wydawało serii i zszedłem mocno w dół. Znalazłem się dość nisko nad ziemią. Po wyciągnięciu samolotów nie widziałem i sądziłem, że schowały mi się za wzgórze, pomimo jednak obserwacji przypuszczalnego kierunku lotu, samolotów zobaczyć nie mogłem. Było to dla mnie jednak dziwne. Widziałem coś dymiącego się na ziemi, ale się temu nie przyglądałem i wziąłem kurs powrotny na lotnisko. Samoloty przeze mnie atakowane były dwustatecznikowe i, jak je wtedy określiłem, były to Dorniery. W drodze powrotnej oddałem krótką serię do przelatującego He 111, na dużej ode mnie odległości pod kątem około 90°, ale z powodu braku amunicji zawróciłem do bazy. Skuteczność akcji wątpliwa. W drodze powrotnej zauważyłem palący się samolot na ziemi kpt. Medweckiego.

ppor. Władysław Gnyś

Informacja dla Igły :)

Źródła:

IMPS LOT A.IV 1/29a , J.B Cynk, "Skrzydła" Nr 141/627, J.B Cynk "Polskie lotnictwo myśliwskie w boju wrześniowym", J. Pawlak "Polskie Eskadry w Wojnie Obronnej", IPMS - "Polish Fighter Pilots Achievments during the Second World War"

... więcej nie chce mi się pisać..:)

Nick "Dziewanowski" bardzo znamienny, ale tylko dla tych którzy wiedzą...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka