niewiadoma niewiadoma
128
BLOG

czekanie i cierpliwość

niewiadoma niewiadoma Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Czas. Mija czas, i nic. Mija modlitwa, jedna, druga, setna, mija rok. I nic. Coś w człowieku podupada. Człowiek się buntuje, niecierpliwi. Ale wiara nie powinna temu ulegać. Coś mimo wszystko powinno w środku pozostać wierne. Serce powinno wiedzieć, Komu podlega. Ufać i czekać. Wznosić się na wyżyny cierpliwości po schodach niecierpliwości. 


Pomimo udręki, przemęczenia i lęków - szukać znaków nadziei, drobnych i zwykłych pocieszeń. Choćby najmniejszych drobiazgów, choćby tylko małego światełka w małym kościele pomiędzy kamienicami, w czarną i zimną noc. Bóg jest Bogiem nadziei. I to nawet w najbardziej pokrzywionych okolicznościach.


taki ładny cytat mi się dziś przytrafił:

„Pan Bóg przychodzi z pomocą 15 minut za późno, a i tak zawsze zdąży”. A oczekiwanie nie musi być bezowocne, bo to może być czas, w którym Pan Bóg chce przygotować moje serce na wielkie rzeczy. 

/ks. Paweł Gołofit/

--

"Pan Bóg chce przygotować moje serce na wielkie rzeczy."

A ja sobie już kilka lat temu pomyślałam, że życie to operacja na otwartym ludzkim sercu. 

Operacja jako przygotowanie? Powolna przemiana. Rozwój. Tak być musi, człowiek powinien się przeobrażać. Dać się zmieniać. Chodzić tymi samymi ulicami, ale co roku - już nie ten sam.

niewiadoma
O mnie niewiadoma

Przyglądam się światu na krótkim spacerze przez góry i doliny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości