„Zwracam się z uprzejmą prośbą do gdańskiego oddziału IPN o zorganizowanie spotkania udzielających się publicznie pisarzy i ekspertw od tzw. Bolka.(tj. ok. 10-15 osób, w tym reżyser Braun) ze mną i otwartą nagrywaną dyskusję. Warunkiem jedynym, jaki stawiam to: po każdym zadanym pytaniu, czy wypowiedzi będę miał możliwość odniesienia się do słów rozmówcy i odpowiedzi. Czekam na termin takiego spotkania".
- Lech Wałęsa 8 stycznia 2016 roku
Gdański IPN przystał na taką propozycję.


- ten na debatę? - a ten do Chile?
- a może odwrotnie?
Lech Wałęsa poprosił gdański Instytut Pamięci Narodowej, by ten zorganizował debatę o jego przeszłości. Jak sam pisał, chciał mieć możliwość odniesienia się do wszystkich zarzutów rozmówców obecnych na spotkaniu. - a ile dymu, zawracania gitary rabanu, jojczenia przy tym było, głowa mała.
Jednak były prezydent nie ma zamiaru konfrontować się z kimkolwiek, albowiem w dniu debaty ma być... w Chile. „Cyrk” – napisał Sławomir Cenckiewicz. Co ciekawe, datę wizyty w Chile Wałęsa znał już 4 stycznia, czyli cztery dni przed wysłaniem pisma do IPN. Po co więc była ta cała „akcja” z organizacją debaty?
http://niezalezna.pl/75643-walesa-sie-rozdwoi-w-dniu-debaty-o-bolku-ma-wizyte-w-chile

Inne tematy w dziale Polityka