

"Koryto folwarku i świnie"
komentarz:
Kiedyś, kiedyś w Wigilię gasiłem dom, willę pewnego lekarza, ginekologa. Źródłem pożaru była "Farelka", która to suszył swój samochód, nówkę Toyotę Camry. Od palącego sie samochody, garażu na poziomie piwnicy zajęła się cześć parteru. Udało się zatrzymać postępujący pożar i wszystko zagasić, niemniej cały dom po sam dach nadawał się do generalnego remontu, włącznie ze zerwaniem tynków. Potem już po dokładnym przeszukaniu pogorzeliska, gdy strażacy zwijali węże i kompletowali cały sprzęt przyjechał pod dom syn lekarza, ginekologa i głośno na całą ulicę:
" Tato, to ile tych skrobanek, dzieci poszło z dymem?!"
Inne tematy w dziale Polityka