Zielona wrona

Pamięci ludzi tamtych grudniowych dni, tamtej Polski zniewolonej przez własny rząd.

Generał Jaruzelski miał szansę stać się bohaterem narodowym, wybrał walkę z narodem. Sowieci wcale nie mieli ochoty zaprowadzać porządek w Polsce, ale zabrakło generałowi odwagi.

Solidarność została spacyfikowana, ale jej ideały  wciąż są żywe, bo taka jest właśnie Polska.

Tłumione w różny sposób, sprofanowane przez własnych "bohaterów",  nie umarły. Wciąż są z nami obecne w różnych środowiskach, partiach, które podjęły walkę o suwerenność i solidarną, bogacącą się Polskę.

Mamy nowy rząd, nazwany już "rządem 13 grudnia", bo los sprawił, że dzisiaj został zaprzysiężony przez prezydenta.

Czy wpisze się w smutną dla Polaków rocznicę zniewalającą ludzi, rujnującą państwo, czas pokaże.

Przed rządem wyzwań wiele, również tych z gatunku bardzo ważnych, które mogą zmienić Polskę  z kraju w miarę suwerennego w podległy niemiecko-brukselskim rozkazom.

Zabrać nam wolność siłą można, ale rządzić zniewolonym narodem długo się nie da. Już niejeden się o tym przekonał.

Taka jest Polska i trzeba to rozumieć,  jeśli chce się tu rządzić.

Nie brałam udziału w działaniach Solidarności w latach 1980-81. Ale potem miałam do czynienia z ludźmi Solidarności. Razem z nimi po 1989 roku próbowałam budować wolną Polskę. 

To byli wspaniali ludzie. Niektórych już nie ma. Wiele się od nich nauczyłam i na zawsze zostaną w mojej pamięci.

To temu pokoleniu Solidarności i post Solidarności, ktore miało Polskę w sercu, dzisiaj się kłaniam.

Nasz czas jeszcze nie minął. Jeszcze jesteśmy potrzebni, wciąż potrzebni, bo Polski trzeba pilnować.